Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zabić Szałamachę

#DobraZmiana trwa już ponad 3 miesiące, a problemów zamiast ubywać to przybywa. I nie tyle z powodu działań opozycji czy w wyniku jakichś ogromnych perturbacji międzynarodowych, ale w wyniku niekompetencji i coraz większej liczby konfliktów, jakie są przez nią samą generowane.

Zabić Szałamachę
Paweł Szałamacha
źródło: Ministerstwo Finansów

Ogromne oczekiwania wiążą się z ogromnymi wyzwaniami, a podołanie im wymaga gry zespołowej i odpowiedzialności. Odpowiedzialności nie tylko za rząd, ale i za państwo. Obserwując to, co się dzieje wewnątrz tego rządu od 3 miesięcy, mam wrażenie, że część ministrów kompletnie tego nie rozumie.

Pozorny monolit, jakim był rząd od jakiegoś czasu, pęka, a wewnątrz trwa wojna podjazdowa między jego członkami. Oczywiście jak w każdym rządzie największym czarnym ludem jest minister finansów, na którego - mam wrażenie - już urządza się regularne polowania, oczywiście przy całej jego niezręczności PR-owej. Przypomnijmy, że to na ministrze finansów spoczywa konstytucyjna odpowiedzialność za stabilność finansów publicznych, a przy takich ogromnych obietnicach, jakie PiS złożył w kampanii wyborczej, prawie graniczyło z cudem, by to zapewnić. Udało się jednak tegoroczny budżet jakoś zapiąć i nie wygląda on źle, a ministrowie nie mieli jakichś strasznych zajść związanych z jego negocjowaniem. Więc skąd te napięcia wokół Ministra Finansów?

Trwa spór kompetencyjny w rządzie. I mam wrażenie, że ktoś uznał, że w tej walce wszystkie chwyty są dozwolone. Ostatnio obserwuję wysyp różnych artykułów, w których są podważane kompetencje Ministra Finansów, podawani są jego ewentualni następcy, krąży plotka o jego dymisji. Te podchody trwają już od jakiegoś czasu. A wczoraj i dziś mamy kolejną tego odsłonę. Otóż ktoś postanowił pójść drogą Grzegorza Schetyny, kiedy Ewa Kopacz sprawowała urząd premiera. Co to znaczy? Trzeba pozbawić Szałamachę kompetentnego zaplecza, gdzie wspólna praca już w styczniu dała efekt w postaci zwiększonych wpływów z podatku VAT o 2,5 mld złotych. Każdy most bez filarów w końcu musi upaść. Ponieważ nie udaje się zdjąć szybko ministra Szałamachy z fotela, to postanowił go skłócić i pozbawić współpracowników. Wystarczy lekkie przeinaczenie, zmiana w opisie rzeczywistych wydarzeń, by wywołać reakcję łańcuchową. Podobno wiceminister Konrad Raczkowski, odpowiedzialny za sprawy podatkowe coś powiedział, czego nie powiedział, nerwowy, non stop cenzurowany minister ostro zareagował i nieszczęście prawie gotowe. I nie, nie jest to robota opozycji ani wrażych mediów. Pytanie, komu to jest potrzebne? Na pewno nie Polsce.

A wiewiórki nadają, że może chodzić o…

Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.