Anna Raciniewska: Panie Ministrze, są kupowane systemy, ale one są później niewykorzystywane w czasie ćwiczeń. Na Dragon 2017 żołnierze używali cywilnych komórkowych telefonów, a nie korzystali z systemu, który Pan zakupił w styczniu zeszłego roku. Dlaczego?
Antonii Macierewicz: A o którym systemie Pani mówi?
AR: Łączności, Harris.
AM: Mówimy, o tych komunikatorach Harrisa. Były niewykorzystywane, dlatego, że do tych ćwiczeń był używany jeden batalion, jeden konkretny batalion. To nie były ćwiczenia całej polskiej armii. On rzeczywiście nie był w Harrisy wyposażony, ale nie musieli używać komórek prywatnych, mogli używać tych środków łączności, które otrzymali. Dotknęła Pani bardzo ważnej rzeczy. Rzeczywiście tak nie było w polskiej armii, ale na skutek działania różnych lobby i różnych grup interesu… Mówiąc krótko, wie Pani ile jest systemów łączności w Polsce? Pięć, pięć równoległych, bo ten generał miał kumpla w takiej fabryce, przepchnął zamówienie na Harrisa, inny przepchnął zamówienie na Ericssona.
Mariusz Gierej: Który to z nazwiska?
AM: Znaczy, zgłosi się Pan do prokuratora. Prokurator w odpowiednim momencie Panu powie.
Takie są problemy w polskiej armii, że jest bardzo wiele różnych zamówień i są nieskończone. Dlatego takim sukcesem było wyposażenie polskiej armii w Kraby i Raki, bo to są przecież programy, które były 20 lat temu wymyślone. Przez 20 lat nic nie zrobiono.
AR: Szeremietiew je jeszcze rozpoczął.
AM: Szeremietew jeszcze Kraba robił, prawda? Tylko, że nie zrobił. I jego następcy też nie zrobili. A my przyszliśmy i zrobiliśmy, taka jest różnica z całym szacunkiem.
MG: Panie Ministrze, które wojska są według Pana ważniejsze, Wojska Operacyjne, czy Wojska Obronne Terytorialnej?
AM: Już powiedziałem – razem. To tak, jakby Pan spytał, czy ważniejsza jest Marynarka czy Siły Powietrzne, piechota czy wojska specjalne. To nie jest wybór pomiędzy schabowym, a de volaille.
MG: Średnia wieku rezerwistów trzydzieści parę - czterdzieści parę lat…
AM: Nie, raczej 25-35.
MG: Średnia jest większa opisywaliśmy rzeczywistość ćwiczeń Dragon 17.
AM: Akurat na Dragonie skierowano oddział być może starszy, ale średnia na pewno nie przekracza 40-stki. Chociaż mężczyzna 40-letni...
MG: Panie Ministrze, kiedy był ostatni pobór? Dawno, to jest nasza rezerwa.
AM: Czy tylko rezerwiści przychodzą do Wojsk Obrony Terytorialnej? Są tam także panie, które mają już dzieci, tak są…
MG: Czy chcecie to zmienić, czy z rezerwą chcecie coś zrobić?
AM: Ale przecież nie jest przypadkiem, że rozwijamy program zarówno klas mundurowych, jak i teraz legii akademickiej. Tak chcemy doprowadzić do tego jak najszybciej, żeby młodzież zwłaszcza akademicka, po studiach, miała ćwiczenia wojskowe.
MG: Myśli Pan, że ta dobrowolność wystarczy?
AM: Na razie wygląda na to, że jest tak duże parcie ze strony młodzieży do armii, że wystarczy. Na razie tak. Będziemy elastyczni w tej sprawie.
MG: Co z doniesieniami, które mówią, że wojska obrony terytorialnej są wyposażone w lepszy sprzęt niż wojska operacyjne?
AM: To po prostu nie jest prawda. Wojsk Obrony Terytorialnej jest nieporównanie mniej niż Wojsk Operacyjnych. To jest niecałe 10 tys. w stosunku do dziesiątków tysięcy Wojsk Operacyjnych. W związku z tym, to robi takie wrażenie. Wyposażenie idzie równolegle tak jak np. w Groty. Równolegle Groty dostają Wojska Operacyjne i Wojska Obrony Terytorialnej, tylko w Wojskach Obrony Terytorialnych bardziej je widać, to nowoczesne wyposażanie, bo jest tych wojsk mniej. Ale tak nie jest. Chociaż głośno tego nie powiem, bo by mnie zabił generał Kukuła.
MG: Na Dragonie rezerwa była wyposażona w sprzęt absolutnie w pełni z PRL-u.
AM: Tak wiem, skandalicznie. Absolutnie skandalicznie, ale jak Pan wie wyposażenie już zostało zamówione. Bardzo dziękuję temu autorowi - osobie, która pisała ten artykuł.
MG: Przekażę.
AM: Ale bardzo proszę, tak, bardzo proszę. Wprawdzie autor opisuje nie stan polskiej armii, tylko ten konkretny batalion.
MG: I bataliony obok.
AM: Tę rezerwę dokładnie, prawda, ale pokazuje, że dziury w polskiej armii są ciągle skandaliczne.
MG: Czyli na Anakondzie będzie już inaczej?
AM: Nawet na pewno, nawet na pewno.
MG: Będziemy patrzeć.
AM: Ja będę patrzeć i będę chodził od oddziału do oddziału, i pchał palec w każdą dziurę. Zapewniam Państwa.
MG: Co z WKU? Czy zmienimy to, co w tej chwili jest, czy też jakieś decyzje zapadły?
AM: Jak Pan wie już zapadły.
MG: Przejmuje Pan odpowiedzialność?
AM: Nie ja, tylko dyrektor, bo on ma pełen ogląd sytuacji kadrowej.
AR: Czy administracja się skurczy trochę?
AM: Nie, nie, to nie o to chodzi. Przeniesienie pod dyspozycję... Dragon 17 pokazał, że z całym szacunkiem dla pułkowników, tych pułkowników nie radzą sobie.
MG: Dziękujemy za rozmowę.
----------------------------------------------------------------
Linki do artykułów na temat Dragon'17: