Nowa Sól to żywy organizm.

Efekt moich kilku dni przygotowań dotarł do ok. 30 osób na sali (nie licząc radnych, urzędników, przyjaciół, protestujących w sprawie zmiany planu z.p. i ...mojej żony) oraz do kilkudziesięciu osób obserwujących spotkanie online przez internet (poniżej). Czyli moja praca trafiła bezpośrednio do ok. 0,1% mieszkańców miasta i okolicy, czyli średnio statystycznie do ok. 1 osoby na 1000 potencjalnie zainteresowanych. 1/1000- nieźle. Mam nadzieję, że choć nieco więcej osób obejrzało załączony zapis. Ja się nie zniechęcam, ani nie obrażam. Widocznie taki mamy klimat. Próbuję zrozumieć ludzi. Będę uparcie robił nadal kolejne spotkania dla zainteresowanych mieszkańców miasta i okolicy i przekazywał najbardziej aktualne informacje na temat miasta. Przecież nowosolanie mają mnóstwo pytań i wątpliwości. Wydaje mi się, że warto je rozwiewać. Takie spotkania dają możliwość odpowiedzi na nie. Małe zainteresowanie można tłumaczyć na wiele sposobów. Jednak ja przez kilka dni przygotowywałem najróżniejsze dane i analizy, żeby pokazać sytuację Nowej Soli, jej potencjał i zagrożenia. Chciałem wytłumaczyć wątpliwości i odpowiedzieć na wiele ważnych i nurtujących mieszkańców pytań. 

Nowa Sól to żywy organizm. Każdego dnia rozwiązujemy mnóstwo najróżniejszych ludzkich problemów związanych z funkcjonowaniem miasta. Każdego dnia spotykam w sklepach, na ulicach, w parkach... tysiące ludzi, śpieszących się, zagonionych, zmartwionych, zatroskanych.... Każdy z nas żyje w tym mieście w określonym otoczeniu. Od tego otoczenia zależy to nasze codzienne życie, no i nasza przyszłość. Od tego czy Nowa Sól będzie się ROZ-wijać, czy też Z-wijać, zależy nasze życie i naszych bliskich. Warto chyba wiedzieć, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy? 

Postaram się fragmenty mojej prezentacji i omawiane problemy, przedstawić tu na facebooku, może wzbudzi to jakieś zainteresowanie. Będę mówił o rzeczach miłych, ale też trudnych i niekoniecznie przyjemnych. Będę mówił o perspektywach, ale i o zagrożeniach. Wiem, że większość mieszkańców uważa, że: "ma być" i mało ich interesuje to, skąd się to "coś" bierze, skąd się biorą pieniądze na oświetlenie ulic, utrzymanie zieleni, na załatanie dziur w drodze, na przedszkola i szkoły, na basen.... Niestety niektóre wpisy na FB miejskim pokazują, że większość z nas nie ma pojęcie na temat funkcjonowania miasta. "Ma być" i tyle. Ja będę starał się pokazać jednak Państwu, że to nie jest takie proste i nasza przyszłość jest zależna od bardzo, bardzo wielu czynników... w tym dużej mierze od nas samych.