Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polityczne dinozaury

W Gorzowie rzutem na taśmę, swoje istnienie ogłosił ostatni komitet. Jego członkowie wyszli zza rogu niczym Jacek Wójcicki cztery lata temu. „Fani Gorzowa” są jak brama Santocka - właśnie ich odkopano.

Polityczne dinozaury
źródło: flickr

Mechanizm wydaje się być prosty i sprawdzony. W ostatniej chwili zarejestrowali swój komitet i ogłosili start, choć hasło, nazwę i konwencję mieli już w małym palcu dopracowane. Nie potrzeba długiej analizy, aby szybko się przekonać, że postaci typu pan Kneć, czy Sejwa, to żadna nowość. To polityczne mumie, które wstały z grobowca. Są niczym Brama Santocka - właśnie ich odkopano.

Czego można spodziewać się po ich programie? Z pewnością tego na czym znają się najlepiej, czyli na wielkich monumentalnych inwestycjach dla elity. Niestety w Gorzowie rzeczywistość jest zupełnie inna, bowiem potrzebnych jest milion małych realizacji, a oni woleliby kolejną filharmonię, czy "Słowiankę". Można ich śmiało porównać do specjalistów od budowy Huty Katowice. Niezbyt dobrze wróży to dla planów obecnego prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego, który widzi potrzebę naprawy dróg, chodników, czy budowę przedszkoli i żłobków.

Ktoś nie dopracował nazwy nowego klubu, wszak to nie „Fani Gorzowa” a „Fani Jędrzejczaka”, którym już cztery lata temu gorzowianie powiedzieli pa pa.

Data:
Kategoria: Polska Lokalna
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.