Są kandydaci tzw. rozliczający się. Mówią, że coś obiecali – drogi, mosty, przedszkola, w zamian za to kupili nowe autobusy i otworzyli lotnisko. Tłumaczą to czego nie zrobili działaniami zastępczymi. Szanujemy ich opowieści. Zwłaszcza, że mają pewien pożądany pierwiastek, czyli zawierający aspekt pracy i wysiłku. To wprawdzie nie przystaje do obietnic, ale jednak pokazuje 4-lecie od strony pracy – robię, choć chaotycznie.
Są kandydaci, którzy pracują w tzw. systemie - obiecałem, dotrzymałem, a nawet zrobiłem coś więcej. Tych jest zdecydowanie mało, ale wcale nie świadczy to o tym, że są super. Mogli przecież obiecać niewiele i zrobić troszkę więcej, ale zdarzają się i tacy, którzy naprawdę obiecywali dużo i zrobili rzeczywiście więcej. To tzw. pszczoły.
Nie sposób przeoczyć wreszcie kandydatów, którzy rozliczają swoich kontrkandydatów, z tego co zrobili, a czego nie zrobili. Sami przy tym nie ofiarują wiele. To tzw. zawodowi rozliczacze.
Kategoria ostatnia to tacy kandydaci, którzy lubią się bawić w pomówienia, półprawdy, insynuacje i plotki. Nie potrafią się z tego wyzwolić i cały czas żyją tym i tylko tym. Oferują niewiele, bądź prawie nic, obiecując, że zaoferują coś w następnym swoim piśmie. Używają na ogół bardzo skromnych środków - piszą maczkiem najlepiej w Wordzie, kserują coś i tak znakomitej jakości produkt pokazują światu. To są tzw. kanalarze od pracy w kanałach - bardzo potrzebnej, bo bez ich kontrastu trudno jest zobaczyć tych właściwych kandydatów. Niemniej jednak zawsze owiane jest to pewną nutą zapachową.
Z pewnością w Państwa okręgu, w czasie tych wyborów, też pojawił się któryś ze wskazanych kandydatów. Zostawiamy wykropkowane miejsce….………………………………………………... na to żeby wydrukować ten artykuł, wstawić tam nazwisko pasującego do tej charakterystyki i odesłać go na adres jego komitetu wyborczego. Nie spowoduje to niczego nadzwyczajnego w jego działaniach, ale być może Państwu przyniesie satysfakcję.
mPolska24
