Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Święto naszych wspaniałych asów przestworzy

28 sierpnia obchodzimy Święto Lotnictwa Polskiego Składamy najserdeczniejsze życzenia wszystkim polskim lotnikom, tym latającym i tym, bez których latanie byłoby niemożliwe

Święto naszych wspaniałych asów przestworzy
źródło: Domena publiczna

Święto zostało ustanowione na pamiątkę zwycięstwa Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury podczas Międzynarodowych Zawodów Samolotów Turystycznych Challenge 1932 (Challenge International des Avions de Tourisme) w Berlinie. Podczas tych zawodów Polacy lecący RWD-6 zdobyli pierwsze miejsce.

Dzisiaj obchodzimy święto tych co się chmurom nie kłaniają dbając o nasze zdrowie i życie. Lotnictwo marzenie wielu dziewczyn i chłopców od najmłodszych lat towarzyszy niemal każdemu. Wszyscy chcieli by zostać " królami przestworzy" jednak dane jest to tylko nielicznym wybrańcom.

Polskie Lotnictwo nasza duma od pierwszej Wojny Światowej po dzień dzisiejszy sławiło się wieloma bohaterskimi czynami które widział i doceniał świat. To nie tylko zdobywanie laurów na sportowych zawodach, konstrukcji samych statków powietrznych okresu międzywojennego czy bohaterskich czynów okresu wojny.

Siły Powietrzne zapewniają obronę przestrzeni powietrznej kraju. Są także przygotowane do prowadzenia operacji mających na celu utrzymanie przewagi w powietrzu oraz wspierania innych rodzajów wojsk w operacjach połączonych. Ponadto odpowiadają za polski wkład do zintegrowanego systemu obrony powietrznej NATO – NATINADS. Polscy lotnicy uczestniczą również w misjach poza granicami kraju, takich jak operacja „Inherent Resolve” w Kuwejcie, Iraku oraz Katarze, a także sojuszniczych misjach „Air Policing” w obszarze państw bałtyckich. Żołnierzy służących w lotnictwie wyróżnia mundur w kolorze stalowym.
Ile samolotów ma Polska?

Polska posiada bogate tradycje jeśli chodzi o lotnictwo. Siły Powietrzne RP sformowano już w listopadzie 1918 r. Tradycje te kontynuowano przez cały okres trwania II Rzeczpospolitej i podczas II wojny światowej, gdzie nasi lotnicy wsławili się na wielu frontach, odgrywając bardzo ważną rolę m.in. podczas bitwy o Anglię w 1940 r. W okresie PRL na wyposażeniu Ludowego Wojska Polskiego były przede wszystkim samoloty i śmigłowce produkcji radzieckiej. Część z tych maszyn służy w polskiej armii do dzisiaj, wymagając przy tym pilnego zastąpienia przez bardziej nowoczesne konstrukcje.Ile samolotów ma Polska obecnie? Włączając do rachunku maszyny myśliwskie, transportowe, szkolno-treningowe i śmigłowce będzie to łącznie ok. 269 maszyn. Liczbę tę uzupełniają drony takie, jak choćby tureckie bezzałogowe aparaty latające Bayraktar, które powodują ogromne straty wśród oddziałów rosyjskich w Ukrainie.

F-16 jako najnowocześniejszy polski samolot     
Największą siłę uderzeniową w naszym lotnictwie posiada 48 maszyn F-16 w wersjach C/D. Samoloty te zostały zakupione przez nasz kraj od amerykańskiego producenta po długim postępowaniu przetargowym. Początkowo zakontraktowana miała zostać o wiele większa liczba samolotów myśliwskich, jednak ostatecznie udało się zgromadzić na rozwój polskiego lotnictwa jedynie 3,5 miliarda dolarów. F-16 pokonał w konkursie szwedzką maszynę SAAB JAS 39 Gripen i francuski samolot Dassault Mirage 2000. 

Pochodząca z USA maszyna to klasyczny myśliwiec czwartej generacji, który może być poddany modernizacji do standardów osiąganych przez najnowsze wersje. Choć ''Jastrząb'' wszedł na wyposażenie polskiego lotnictwa w 2006 r., to wciąż pozostaje tu najbardziej wartościową maszyną bojową. Ciekawostką jest, że produkowany nieprzerwanie od 1976 r. samolot w różnych wersjach doczekał się niemal 500 egzemplarzy, co czyni go jedną z najbardziej popularnych konstrukcji w historii. W drugiej dekadzie XXI w. kilkukrotnie pojawiały się pomysły zakupienia jeszcze kilkudziesięciu sztuk tego samolotu w postaci nowej lub używanej (m.in. od USA lub Portugalii). Ostatecznie zwyciężyła jednak opcja zakupu maszyn V generacji.

Jak przedstawia się stan polskiej armii 2022 jeśli chodzi o lotnictwo? Niestety, ale w niewielkim stopniu można określić go jako zadowalający. Zbyt mały udział mają tu maszyny nowoczesne, zbyt wiele jest zaś sprzętu poradzieckiego o ograniczonych możliwościach. Bardzo ważne jest zakupienie przez nasz kraj za 4,6 miliarda dolarów 32 szt. jednego z najlepszych myśliwców wielozadaniowych świata, czyli F-35 Lightning II.

A moja przygoda z lotnictwem ? pisałem już dawniej o tym fakcie ale  dzisiaj przypomnę tę historię która towarzyszyła i towarzyszy mnie przez moje życie.
Początek lat 70-tych - w szkole, do której uczęszczałem wywieszono ogłoszenie, że w sierpniu, w czasie ferii letnich w aeroklubie organizowane są kursy szybowcowe, chętni mogą się zapisywać w sekretariacie szkoły. Nie znałem młodego chłopaka, który by nie chciał zostać strażakiem czy pilotem. Po wielu dniach błagań udało mi się uzyskać zgodę rodziców i w sierpniu po odbytych specjalistycznych badaniach w Łodzi znalazłem się na obozie kandydatów na pilotów szybowców na lotnisku aeroklubu elbląskiego.

Był prawdziwym bohaterem, idolem młodych
Byliśmy skoszarowani jak wojsko - w namiotach, na płycie lotniska. Tam poznawaliśmy teorię latania i czyściliśmy szybowce. Któregoś dnia, po zajęciach, odwiedził aeroklub inspektor z Warszawy. Spotkał się z nami i przedstawił: "nazywam się Skalski, Stanisław Skalski". Ryknęliśmy: "Hurrrra!" Szyk pękł i pobiegliśmy do bohatera narodowego, z książek  między innymi "Czarne krzyże nad Polską" "Cyrk Skalskiego", które znaliśmy na pamięć.
Stanisław Skalski - pilot - to był nasz idol. Wspaniały żyjący bohater. Krzyczeliśmy jeden przez drugiego. "Pan Stasiu" - tak go wtedy nazwaliśmy, zaprosił nas na drugi dzień po zajęciach na ognisko i rozmowy. Takich spotkań było kilka. Pan Stasiu opowiadał o sobie o lotnictwie i walkach w Polsce i Anglii, pokazywał nam medale i krzyże. Gdy zobaczyłem w jego rękach krzyż Virtutti musiałem się pochwalić, że mój dziadek ma taki sam, wtedy on, ten wielki Polak mocno ścisnął moje ramię, popatrzył na mnie i cichutko powiedział: "Nie zatrać w życiu tego, co otrzymałeś". Nie zatraciłem nigdy.

Walki II wojny światowej 
Opowiedział nam Pan Stasiu wtedy historię, którą zapamiętałem do dzisiaj. Opowiadał, jak w dniu wybuchu wojny jako młody pilot patrolował niebo nad Polską i wtedy zestrzelił rozpoznawczego Hs 126. Pilot i obserwator tego samolotu uratowali się - byli to młodzi oficerowie Luftwaffe: pilot Oblt. Friedrich Wimmer i obserwator Oblt. Siegfried von Heymann z jednostki 3.(H)/21). Pan Stasiu wylądował obok rozbitego samolotu swego wroga, opatrzył rannych pilotów i przekazał do wezwanej sanitarki. I nic by się takiego nie stało, gdyby losy tych pilotów nie zetknęły się ponownie w przedziwny sposób.
Pilot Stanisław Skalski walczył w powietrzu z Niemcami wszędzie tam, gdzie przebywał - był przecież asem myśliwskim, najlepszym z najlepszych, docenianym przez świat, poważany przez wrogów. Był bohaterem dla młodego pokolenia, dla wszystkich Polaków pragnących wolności swego kraju. Opowiadano legendy o jego odwadze i bohaterstwie.

Komuniści go zniszczyli 
Po zakończeniu wojny powrócił do kraju, gdzie po jakimś czasie został aresztowany, osądzony jako szpieg, skazany na śmierć. Codziennie bity i maltretowany w kazamtach UB i NKWD. Ten wybitny Polak, patriota, bohater narodowy przez reżim komunistyczny był traktowany gorzej niż oprawcy z SS.
Opowiadał nam jak trzymano go w lodowatej wodzie po pas i tygodniami bito, głodzono i opluwano. Był twardym żołnierzem, pilotem - wytrzymał. Nie załamał się wtedy wierząc, że czas odmieni jego los. Ale gdy wypuszczono go na wolność złamała go straszna choroba. Władze komunistyczne odmówiły mu leczenia wystawiając go na pewną śmierć. W czasie gdy prawie umierał, w "Skrzydlatej Polsce" ukazała się o tym wzmianka. Tę wiadomość otrzymali piloci niemieccy, których we wrześniu 1939 r. pan Stasiu opatrzył i udzielił pomocy szpitalnej. Piloci ci byli wówczas dowódcami sił powietrznych RFN. To oni za własne środki opłacili leczenie i operację pana Stanisława za granicami kraju. Pan Stanisław po wielu latach leczenia - przeżył.

Życie po wojnie uratowali mu wrogowie
Jak podają źródła, wiele lat później spotkał się z nimi gdy wyzdrowiał, gdy Polska stała się krajem demokratycznym. W dniach od 25 do 31 marca 1990 r. w Niemczech był goszczony przez pilota, generała sił powietrznych Niemiec. Niemcy na łamach prasy gorąco podziękowali Skalskiemu za udzieloną wówczas pomoc i prawdopodobne uratowanie życia.
Pamiętam do dzisiaj słowa tego wielkiego Polaka i tak skromnego wtedy, gdy pan Staś wieczorem przy ognisku na lotnisku aeroklubu elbląskiego, gdy śpiewaliśmy naszemu bohaterowi harcerskie piosenki - zacytował: "Nieraz jest tak, że nie zawsze twój wróg w walce jest nim faktycznie, życie buduje inne zgoła scenariusze". Kim byli zatem wrogowie naszego asa lotnictwa myśliwskiego, bohatera narodowego, wspaniałego Polaka i patrioty - mówi jego całe życie. Uszanował go wróg, ba - później uratował mu życie, a komunistyczne władze w kraju skazały go na śmierć.
Ta historia wspaniałego skromnego człowieka, wybitnego żołnierza - pilota, który całe swoje życie oddał swojej ojczyźnie, za nią się bił i przelewał krew, za nią cierpiał w kazamatach i za nią umarł - niech spowoduje chwilę refleksji i zadumy.
 
Chwała bohaterskim lotnikom Rzeczypospolitej

Żródło :
https://wiadomosci.gazeta.pl/w...(link is external)
https://dziennikarzobywatelski...(link is external)

Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.