Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

CICHOCIEMNI - BIULETYN AK

CICHOCIEMNI

CICHOCIEMNI - BIULETYN AK
Aleksander Szumański
źródło: OSOBISTE

CICHOCIEMNI

CIĄG DALSZY Z BIULETYNU ŚWIATOWEGO ZWIĄZKU ŻOŁNIERZY ARMII KRAJOWEJ

NR 11 LISTOPAD 2014

Pochodzenie nazwy "cichociemni" obrosło legendą i ustalenie okoliczności jej narodzin napotyka na znaczne trudności.

Wszystko wskazuje na to, że jako pierwszy, przynajmniej w druku, użył tego słowa Marek Celt w tekście "Koncert. Opowiadanie cichociemnego", który ukazał się w 1945 roku na łamach londyńskiej "Nowej Polski":

(...) zwano ich początkowo: skoczkami, zrzutkami, ptaszkami. Ale potem te wszystkie nazwy poszły w kąt, zapanowało jedno słowo: cichociemni. Kto je wymyślił  - nie wiadomo, powstało samo, stworzył je lud, lud polski w Szkocji noszący na furażerkach orzełki, a na rękawach brytyjskich barddrress'ów  białoczerwony napis - Poland. Nazwa przyjęła sie z miejsca, celna była.

Gdy z oddziałów wojskowych raz po raz  znikać zaczęli oficerowie, rzadziej

szeregowi ( a jeśli ci - to przeważnie byli to żołnierze z cenzusem), gdy wsiąkali po cichu w ciemność, "Wszystkie nasze dzienne sprawy" jeszcze śpiewali z innymi, ale przy "Kiedy ranne wstają zorze" juz w szeregu kompanii, czy baterii świecili nieobecnością, gdzieś ktoś kiedyś rzucił o nich słowo "cichociemni".

Przedostało się toto do "Małpiego Gaju" na kursy spadochronowe "korzonkowe", gdzie się zrzutkowie in spe ćwiczyli.

We wrześniu 1941 r. znalazło się ponoć w jakiejś instrukcji. Cudem przeleciało i do Kraju. Tu panowało jeszcze lepiej niż tam. Bo jeśli kto w ciszy kompletnej spada z ciemnego nieba, jeśli zaraz po cichutku  wsiąka w ciemność: to niby jak się ma nazywać: cichociemny przecież. A sprawy tego cichociemnego (rzeczownik) są cichociemne (przymiotnik), niby genialne to w swojej prostocie".

Ponownie określenia "cichociemni" użył Józef Zabielski, członek pierwszej ekipy zrzuconej do okupowanego kraju w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku w wydanej  w 1946 r. w Londynie zbeletryzowanej relacji "Pierwszy skok". I to w odniesieniu do wszystkich członków ekipy. Tego kto chciałby odszukać określenie "cichociemny/cichociemni" w dokumentach Oddziału VI   Sztabu Naczelnego Wodza, odpowiedzialnego za ich rekrutację, wyszkolenie i przerzut do Kraju, spotka poważne rozczarowanie. Znajdziemy "organizatorów", "ptaszków|", "zrzutków" albo "skoczków", ale nie "cichociemnych", choć przyznać należy, że słowo to niezwykle trafnie definiuje sposób nie tyle działania, co samego przerzutu.  W latach 1940 - 1941 w dokumentacji Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i zorganizowanie w jej miejsce Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, dotyczącej przygotowania pierwszych kandydatów do przerzutu powszechnie używa się terminu "organizatorzy". Gen. Kazimierz Sosnkowski depeszując do gen. Stefana Roweckiego o przeprowadzeniu pierwszego zrzutu pisał:  Kurierzy zeskoczyli 16-tego. W okresie późniejszym w dokumentach Oddziału VI i jego korespondencji z Krajem najczęściej używano terminu "skoczkowie" lub "ptaszki".

SKOCZKOWIE, ZRZUTKI, PTASZKI, CICHOCIEMNI

Nic więc dziwnego, że autorzy monumentalnego  opracowania "Armia Krajowa"  (Londyn 1950) przygotowanego w latach 1946 - 1949 przez zespół żołnierzy Armii Krajowej wśród których znaleźli się gen. Tadeusz Pełczyński szef sztabu Komendy Głównej oraz cichociemny, płk  Kazimierz Iranek - Osmecki, konsekwentnie używają w nim terminu "skoczkowie". Płk Kazimierz Irenek - Osmecki publikując w 1950 r. w paryskiej "Kulturze"  jeden z pierwszych tekstów o skoczkach zatytułował go

"Ptaszki - Zrzutki".  Nawet koło żołnierzy Armii Krajowej grupujące przebywających na emigracji cichociemnych nosiło nazwę "Koło Spadochroniarzy Armii Krajowej", a nie "Koło Cichociemnych".

Określenie "cichociemni"  weszło na trwałe do obiegu naukowego i publicystycznego po wydaniu w 1954 r.  w Londynie książki "Drogi  cichociemnych. Opowiadania zebrane i opracowane przez  Koło Spadochroniarzy Armii Krajoowej".

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #CICHOCIEMNI

Aleksander Szumański

Aleszum.blog - https://www.mpolska24.pl/blog/aleszumblog111111

Lwowianin, korespondent światowej prasy polonijnej w USA, Kanadzie,RPA, akredytowany w Polsce. Niezależny dziennikarz i publicysta,literat, poeta, krytyk literacki.
Publikuje również w polskiej prasie lwowskiej "Lwowskie Spotkania".

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.