Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Suwerenny jak SolPol w Zjednoczonej Prawicy

Wydarzeniem ostatniego tygodnia w Polsce, z powodu posuchy politycznej, została przypadkiem konwencja partii o poparciu 1% tyle, że będącej chwilowo języczkiem u wagi dla rządzącego PiS. Czyli z tytułu już wiadomo, że dzisiejszy tekst jest o Solidarnej Polsce. Sorry. Suwerennej Polsce Zbigniewa Ziobro, która tylko z nim się kojarzy co… jest jego największym osiągnięciem. Bo innych sukcesów czy osiągnięć naprawdę nie jestem w stanie wymienić.

Suwerenny jak SolPol w Zjednoczonej Prawicy
Zbigniew Ziobro w KPRM
źródło: KPRM

Wszystko co do tej pory Zbigniew Ziobro w obszarze polityki robił i robi to naśladownictwo, które jest co prawda pochlebstwem dla tego, z którego rżnie się rozwiązania i postawę. Zbigniewowi Ziobro wydaje się, że jak będzie robił to samo, co ktoś przed nim robił, to osiągnie to samo co ten, którego naśladuje… Jest jednak pewien problem. Kto z Was drodzy czytelnicy kiedy ma do wyboru oryginał czy podróbka wybiera … podróbkę? No właśnie... nikt.


Cała kariera Zbigniewa Ziobro odbywa się w cieniu braci Kaczyńskich. Cała stylizacja na „szeryfa sprawiedliwości” to naśladownictwo drogi Lecha Kaczyńskiego, który właśnie w takim anturażu został najpierw Ministrem Sprawiedliwości, później Prezydentem Warszawy, następnie Prezydentem Polski. Co robi Zbigniew Ziobro? Próbuje naśladować i robić to samo. Umówmy się, że jednak z marnym do tej pory skutkiem. Został co prawda Ministrem Sprawiedliwości, jest nim długo bo już dwie kadencje, ale nie jest to jego osiągnięcie, tylko to nadanie z łaski Jarosława Kaczyńskiego.

Wszystko co próbował Zbigniew Ziobro zrobić samodzielnie wychodząc z cienia Jarosława Kaczyńskiego kończyło się katastrofą. Przypomnijmy słynny bunt i powstanie Solidarnej Polski. Kiedy to o utworzeniu SolPol-u Jarosław Kaczyński chyba wiedział wcześniej niż sam Zbigniew Ziobro podjął decyzję o wyjściu z PiS. Już wtedy zresztą Zbigniew Ziobro nie potrafił utrzymać w ryzach „swoich ludzi” i mało osób wie, że np. na konferencji ogłaszającej, że powstaje SolPol nie pojawił się Andrzej Duda, który rozsądnie pozostał przy Jarosławie Kaczyńskim, o co do tej pory jest potężna niechęć między ZZ a PAD. Ziobro uważa, że Duda go zdradził. Zdradzony zdrajca… komedia. Później była klęska wyborcza do PE, odejścia działaczy z formacji, by później z łamiącym się głosem (do tej pory mu pozostało jak słyszeliśmy na tej ostatniej konwencji) odbyło się pokajanie i powrót na łono matki partii - PiS. Co prawda Jarosław Kaczyński nie wybaczył i nie przyjął go do partii, za to pragmatycznie dopuścił na listy wyborcze w kombinacie wyborczym o nazwie Zjednoczona Prawica. Taka to droga do sukcesu… bycia Ministrem Sprawiedliwości.

Jednego ZZ nie można odmówić: chorobliwej ambicji i chorobliwej pamiętliwości (tak jestem na to przygotowany pisząc ten tekst, szczoteczka i piżamka spakowane). Te obie cechy powodują, że nie ma kluczowej dla polityka cechy jaką jest cierpliwości… Jest sam dla siebie największym wrogiem. Z czym się kojarzy ZZ … z kilkoma sprawami: komisją Rywina, prześladowaniem lekarzy leczących ojca, porażką reformy Wymiaru Sprawiedliwości, potężną awanturą z Izraelem i USA. W trakcie tych ośmiu lat rządów ja nie widzę by sądy lepiej działały, sprawy trwały krócej, by wsadził do więzień „złodziei z PO” (cytuję!). Nic co mogłoby mieć pozytywny wpływ na życie obywateli się nie wydarzyło. Miał naprawiać wymiar sprawiedliwości… a dostaliśmy pokaz braku sprawczości. Jedyne co zrobił to otoczył się teczkowymi - młodymi chłopcami żądnymi władzy i kasy. By hojnie korzystać z tych przywilejów biegają z teczkami, gorliwie przytakują… ale jak przychodzi co do czego nie są w stanie wyprodukować niczego co nie byłoby bublem lub nie kończyło się kolejną dziką awanturą z jakimś środowiskiem. Prawie wszystko co wychodzi z Ministerstwa Sprawiedliwości staje się w krótszej lub dłuższej perspektywie kłopotem dla Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko co Solidarna Polska robi to nie wynik jakiejś zaplanowanej strategii a pochodna ambicji i pamiętliwości. Walka bez opamiętania z Mateuszem Morawieckim wygenerowała antyunijny kurs SolPol-u, bo przecież nie ich przekonania. ZZ kontestował na siłę PMM. Pamiętliwość wygenerowała walkę z sędziami. Pamiętliwość i ambicja doprowadziła do prowadzenia polityki hakowej nawet wobec posłów Prawa i Sprawiedliwości, co wygenerowało falę nienawiści do małego koalicjanta. Wszystko to jest wynikiem folgowania namiętnościom a nie zimnej, politycznej kalkulacji jaką robią Jarosław Kaczyński czy Donald Tusk.

Dziś sytuacja Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobro jest koszmarna. Wzmocnienie się Konfederacji oznacza, że Jarosław Kaczyński ma na prawej stronie silnego, antyunijnego, ewentualnego koalicjanta. Po co mu w tym momencie wierzgający i szantażujący go w Sejmie Zbigniew Ziobro? W sytuacji kiedy widoki na samodzielne rządy Zjednoczonej Prawicy się oddalają jest to dla Jarosława Kaczyńskiego dogodny moment, żeby się rozprawić z Ziobro, bo ten w gruncie rzeczy nie stanowi politycznego zagrożenia. Konfederacja go nie przyjmie (mają ok. 10%), bo i po co mieliby wpuszczać lisa do kurnika? Samodzielny start Suwerennej Polski (wymuszony rebranding  z powodu kłopotów z rozliczeniem partyjnej i unijnej kasy) raczej jest pod znakiem zapytania i urwać może niewiele. Na dobrą sprawę warto by było zrobić badania czy wyrzucenie z koalicji SolPol-u nie przyniosłoby więcej korzyści niż ich trzymanie. Wiele osób z wpływowych środowisk np. lekarskich mówi, że gdyby nie ten Ziobro, to ten PiS nie byłby taki zły. Prawnicy pewnie też by się ucieszyli. SolPol świeci światłem odbitym pieniędzy jakie rozdaje z różnych funduszy. Tylko co jest fajnego w tym, że ktoś przyznaje dotację na wóz strażacki z pieniędzy jakie powinny trafić do np. sierot po wypadku samochodowym rodziców. Ludzie nie wiedzą jak bardzo nieestetyczne są te pieniądze? Doskonale wiedzą. Wyrzucenie ich z rządu automatycznie nawet tę poświatę wyłączy. Czy mają do zaproponowania coś innego niż Konfederacja czy PiS. Nie. Na konwencji bowiem nawet Sobolewski (PiS) zauważył nie padły żadne, ale to żadne nowe postulaty czy pomysły, które nie byłyby wcześniej grane przez Prawo i Sprawiedliwość. Znowu naśladownictwo… brawo, brawo. Handel podróbkami.

I na to wszystko Ziobro i koledzy nakładają dziś narrację: Będziemy walczyć o suwerenność Polski od Brukseli! Mając obok o wiele bardziej wiarygodną w tym Konfederację.

Ziobro chce walczyć o suwerenność Polski kiedy nawet nie potrafi umiejętnie zawalczyć o własną suwerenność w Zjednoczonej Prawicy. Doprowadził do sytuacji, w której można się go bezboleśnie pozbyć. Dziś przypomina syna, który ciągle próbuje udowodnić, że jest lepszym synem od tego drugiego (PMM). Chce to pokazać ojcu, ale robi to trzymając się matczynej - partyjnej spódnicy. Nie potrafi pójść własną drogą, żeby udowodnić ojcu, że może i potrafi. Nie może i nie potrafi, bo już próbował. I zawiódł.

W tym pojedynku Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro jedna rzecz niby gra na korzyść ZZ i jest to … PESEL. Wiek. Mógłby zaczekać, ale nie potrafi, mógł być cierpliwy, ale nawet to zepsuł. Paradoksalnie, dziś kto ma więcej do stracenia w tej grze? Jarosław Kaczyński, który jest politykiem spełnionym, dwukrotnie doprowadził do zwycięstwa swoją formację, przebudowuje państwo według własnej wizji i w zasadzie zostało mu tylko zabezpieczenie tych zdobyczy, na ile się da, dla kolejnych pokoleń swoich politycznych następców? Dziś w sytuacji kiedy Andrzej Duda jest dalej Prezydentem, a opozycja nie wygrywa wyborów ze zdecydowaną przewagą i nie będzie w stanie stworzyć rządu większościowego, jakie ponosi ryzyko? Niewielkie, a wręcz ma szanse dalej rządzić, bo to Andrzej Duda będzie decydował komu powierzy misję tworzenia rządu i może próbować dobrać sobie koalicjanta lub doprowadzić do kolejnych wyborów.

Co natomiast czeka Zbigniewa Ziobro jeżeli wypadnie z orbity Prawa i Sprawiedliwości? Oznacza to jego definitywny koniec. Koniec kariery politycznej w wieku 52 lat, bowiem już do niej na poważnie nie wróci. Kto będzie stawiał na polityka, który przegrał po raz kolejny? Wierzycie w to Państwo, że utrzyma wokół siebie działaczy? Jakiego czy nawet Kowalskiego, kiedy ktoś do nich zamacha możliwością objęcia mandatu? Kto zostanie przy Zbigniewie Ziobro? To będzie pierwsza kadrowa o takiej jakości, że będzie można coś zbudować? Nie będzie tam ludzi pokroju Dorna, Cymańskiego, Kurskiego… mało tego będzie ciężka rozprawa z tymi co zostaną przy Zbigniewie Ziobro. Zgadnijcie co wybiorą politycy Solidarnej... przepraszam Suwerennej Polski? Zbigniew Ziobro dziś gra bardzo słabymi kartami. Licytuje wysoko i wszystko … ale kto tu jest na musiku chyba też już wszyscy wiemy.

Taka to suwerenność SolPolu w Zjednoczonej Prawicy. Jak nam taką chcą zafundować w Unii Europejskiej to…

Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.