Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Wymieranie dinozaurów

Od „soboty taśmowej” mamy okazję obserwować wielkie wymieranie. Wielkie wymieranie jak zawsze początek znajduje w niedostosowaniu się do warunków życia. Warunki życia w politycznej dżungli w naszym cyfrowym świecie w przeciągu 25 lat wolnego kraju uległy gwałtownym zmianom.

Wymieranie dinozaurów

Obecnie rządząca elita polityczna rozumiała mechanizmy rządów w XX wieku, wieku analogowym. W tym duchu kształci też swoje młodsze kadry wszelkiej maści aparatczyków, którzy w sferze percepcji tego świata niczym od nich się nie różnią. Ale świat cyfrowy to już zupełnie inna dżungla, w której politycy zupełnie się pogubili. Nie są w stanie zrozumieć podstawowego mechanizmu tego świata współrządzenia i współodpowiedzialności.

W pewien sposób dzięki postępowi technologicznemu, większej świadomości, edukacji, powszechnemu dostępowi do informacji, nowym możliwościom partycypacji w świecie zarówno kultury, sztuki jak i polityki, dzięki Internetowi staliśmy się społeczeństwem ludzi równych! Próba odebrania tych możliwości skończyła się protestami ACTA. Staliśmy się, jako społeczeństwo swoistą agorą - otwartej dyskusji nad otwartymi propozycjami przebudowywania tego świata. Ta dyskusja jest w gigantycznym dysonansie pomiędzy gotowymi rozwiązaniami, które chcą wszelkiej maści hochsztaplerzy polityczni narzucić otwartemu na dyskusję i dialog społeczeństwu. Ta sytuacja z tego studia nagrań pokazuje, że u nich panuje myślenie analogowe, załatwić, skręcić by postawić na swoim za wszelką cenę. Żaden z polityków: ani Tusk, ani Komorowski, ani Kaczyński, ani Miller, ani Palikot, ani Piechociński, ani Korwin, ani nawet liderzy Ruchu Narodowego nie potrafili wyciągnąć z tego wniosku i ewoluować, utkwili w przeszłości.

Ten syndrom dotknął nie tylko świat polityki, to samo dotyczy świata mediów czy biznesu. Przecież „Wprost” broni natychmiastowego upublicznienia taśm jak niepodległości w imię, czego? Dobra państwa, społeczeństwa, wolności słowa? Wolne żarty. Kasa misiu, kasa jest najważniejsza. Przekaz mediów jest zdominowany partykularnym interesem, często jeszcze okraszony propagandą partyjną sączącą się z ust pełnych frazesów o zatroskaniu losami państwa. To są standardy XX wiecznego państwa partyjnego nie obywatelskiego. Model biznesowy też sprowadza się do zablokujmy, zmuśmy do kupowania naszych wypocin, ciągle tych samych gadających głów, które coraz częściej posiłkują się wolną myślą krążącą w Internecie. Musi być inne spojrzenie, jak choćby to, które prezentuje HBO w przypadku serialu „Gra o Tron”. Media: "Piracą!" HBO: "Mamy w d… piractwo". Inny model, inne pojmowanie świata. Cyfrowe nie analogowe, tej fali nie da się powstrzymać, ona się przez te stawiane tamy po prostu przeleje, nie powstrzymacie tego. Idzie nowe.

Podobnie jak będą padać stare zmurszałe biznesowe imperia wybudowane na gruzach komunizmu. Niektórzy wylewają cysterny łez nad losem Jakubasa, a co my na tych taśmach słyszymy! Belka nie chciałby, żeby on przegrał, ale chce by był tani. Wręcz obaj z Sienkiewiczem chcą, by wygrała firma polska. Na co słyszymy, że samo urynkowienie tego procesu, konieczność konkurowania miało spowodować reakcję Jakubasa, że go okradli. Kupił państwową firmę i chciał dalej utrzymać monopol jak państwo?! Litości! Bo co, bo musi zejść z marży? Z jakiej racji państwo, czyli my mamy płacić frycowe? Inną sprawą są warunki, jakie państwo polskie stworzyło polskim przedsiębiorcom do funkcjonowania, zamiast okradać nas jeszcze bardziej, powinno stworzyć warunki do rozwoju. Ale czego możemy wymagać od tego pokolenia politycznego. To jest problem nie tylko Polski. We współczesnym społeczeństwie również zachodnim coraz ostrzej narasta sprzeciw przeciwko korporacyjnym praktykom monopolistycznym, które dzięki swojej finansowej lub towarzyskiej sile doją społeczeństwa i państwa bez litości. Wykorzystując różne narzędzia, najczęściej prawne psują to prawo. I robią to politycy załatwiając interesy różnych grup interesu lub wręcz pojedynczych osób.

To gmeranie w prawie doprowadziło do gigantycznego przeregulowania, tak że wszyscy się w nim już gubią. Proszę mi powiedzieć, co można powiedzieć o prawie, kiedy w sprawie przeszukania we „Wprost” na podstawie tego samego prawa dwóch profesorów prawa, twierdzi dokładnie coś przeciwnego? Co mają sobie pomyśleć obywatele? A odpowiadać z tytułu nieznajomości prawa trzeba!  Nasze prawo jest nieadekwatne do tego świata, przeregulowane, nie nadąża za zmianami społecznymi i technologicznymi możliwościami, stąd rośnie napięcie między społeczeństwem ludzi wolnych widzących nowe możliwości, a prawem i ludźmi, których świat zatrzymał się w 1989 roku.

Przez te kilka dni mamy okazję obserwować taką burzę w ICH szklance wody, i oni nie dostrzegają, że jest to szklanka w oceanie, który zaczyna być coraz bardziej wzburzony. Oceanie ludzkich praw, oczekiwań! To wszystko jest tak archaiczne, to jest tak jak próba odtwarzania płyty analogowej z adapteru, podczas joggingu. Ani to wygodne, ani wykonalne, trzeba użyć mp3, a nie ładować sobie na plecy gramofon.

Potrzebujemy kompletnej, komplementarnej zmiany pokoleniowej, zmiany w każdym obszarze życia. Musimy przebudować to państwo, musi przyjść zupełnie nowe myślenie w polityce, mediach i biznesie, bo w takim świecie, jaki mamy TO PAŃSTWO może istnieć tylko teoretycznie!
Sorry, ale Wasz czas już minął. Dziękujemy za to, co zrobiliście, ale teraz przeszkadzacie. Idźcie bawić wnuki. Wiecie to takie małe ssaki, one potrzebują opieki i lubią słuchać opowieści o tym jak to kiedyś bywało.

Zapraszam na:
Twitter: https://twitter.com/MariuszGierej
Facebook: https://www.facebook.com/GierejMariusz
inne teksty na blogu: http://www.mariuszgierej.mpolska24.pl/
Data:
Kategoria: Polska

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.