Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Prawo Dudy, czyli niebezpieczne związki...

Piotr Duda uwierzył w to, że jest ludowym trybunem. że jest głosem wołającego związkowca na puszczy. I zapomniał, że czasem warto pomyśleć zanim coś się powie. Teraz być może odpowie przed sądem za kilka słów za dużo...

Kiedy strajk związkowców Kompanii Węglowej rozwijał się na całego, szef NSZZ Solidarność musiał czuć, że znalazł się na bocznym torze. Prym wodził wtedy szef Solidarności śląsko-dąbrowskiej - Dominik Kolorz. To on był gwiazdą mediów i to on rozmawiał z rządem. Duda zapewne musiał się zmagać wtedy z syndromem odstawienia. Wiedział, że jeśli na Śląsku nie zacznie mówić głośno i ostro, to jego gwiazda na długo wyblaknie. A akurat na Śląsku pierwszy związkowiec kraju pozwolić sobie na to nie mógł. Więc zaatakował.


“Chciałem posłom ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy kim jesteście, znamy wasze adresy, wiemy gdzie mieszkacie i immunitet wam nie pomoże!” - mówił podniesionym głosem na konferencji. Kiedy jakiś głos z sali zapytał, czy wie że to groźby karalne, Duda wyraźnie się zmieszał, ale nie wycofał ze swoich słów. Może gdyby to zrobił, dziś nie byłoby zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Na razie prokuratura nie zdecydowała co zrobi z tym zawiadomieniem, ale jeśli poważnie traktuje prawo, to musi się sprawą zająć. Pomimo, że Piotr Duda to znany z ekranów telewizorów człowiek.

Czy ostatecznie szef Solidarności stanie przed sądem, to sprawa drugorzędna. Choć, dla przykładu, powinien wytłumaczyć się z tego co miał na myśli. Zapewne powie, że to nic złego, oświadczyć publicznie, że zna się adresy domowe posłów ze Śląska. Ale jeśli przy okazji nadmieni się, że immunitet im nie pomoże, to taka wypowiedź przestaje brzmieć neutralnie.

Piotr Duda to związkowiec, który od dawna romansuje z opozycją. Nie ukrywa, że jest mu blisko do partii która od lat zawsze wspiera jego protesty. Może czas, by przestał udawać związkowca i poszedł w ślady swojego poprzednika - Janusza Śniadka. Wówczas przed prokuratorem chroniłby go immunitet. Przed prokuratorem tak, ale nie przed kolejnym szefem Solidarności, który będzie mógł  powiedzieć Dudzie - “Wiem kim jesteś. Znam twój adres. Immunitet ci nie pomoże”...


Data:
Kategoria: Polska
Komentarze 1 skomentuj »

A przepraszam, czym groził Duda posłom??
Bo z wypowiedzi wynika, że niczym...

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.