Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Co oni tam chleją?!

Ktoś chce doprowadzić do rewolucji w Polsce? Powrotu do historii? Młodym będziemy mogli w końcu wyjaśnić pojęcie „meta”? Kiedyś bym powiedział, że tak. Jakby ktoś jeszcze kilkanaście lat temu podniósł cenę wódy to rewolucja by była jak nic. Dziś do rewolucji może nie doprowadzi, ale do utraty władzy na pewno. Polacy sobie po prostu potrafią radzić, ale debilizmów mamy już po dziurki w nosie.

Co oni tam chleją?!
Alkohol
źródło: Flickr

Polska oto w osobie wiceministra zdrowia Igora Radziwiłła-Winnickiego na spotkaniu ministrów zdrowia UE wsparła jastrzębią strategię antyalkoholową. I w od 2016 roku mamy mieć między innymi takie kwiatki, o których pisze DGP

Pomysł ceny minimalnej został wpisany również do projektu Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Zgodnie z nim 10 gramów czystego alkoholu kosztowałoby ok. 2 zł. W efekcie cena półlitrowej butelki najtańszego piwa wynosiłaby ok. 4 zł, a najtańszej 40-procentowej wódki – 32 zł. Dziś taka sama butelka najtańszego piwa kosztuje poniżej dwóch złotych, a wódki poniżej 20 zł…

Mało tego chcą zmniejszyć liczbę sklepów z alkoholem, wprowadzić zakaz reklamy, i monitorowanie transgranicznego handlu alkoholem. Informuję Państwa, że w krajach gdzie wóda jest droga, trudno osiągalna, oni dalej wcale mniej nie piją. Mało tego przypomnę, za komuny były kartki na wódę, nie było jej w sklepach, a alkoholizm był większy. To co się nam serwuje to są bzdury, jedynym skutecznym remedium jest edukacja i … moda na niepicie. I tym warto by było się zająć ale o ileż łatwiej zarządzić zakaz i represjonować.

Rozumiem, że urzędnicy Ministerstwa Zdrowia już przygotowali specjalistom od Excela w Ministerstwie Finansów argumentację:

Cena w górę >> podatki w górę >> wpływy do budżetu w górę! >> Szczurek szczęśliwy.

Minister Szczurek więc nawet się nie będzie musiał spocić przy liczeniu i mało tego spokojnie wyśpi. Sukces w każdym wymiarze.

Obawiam się jednak, że mogą się mocno pomylić. Arkusz kalkulacyjny jak papier cierpliwy jest i wszystko przyjmie, każdą głupotę. Sprzedaż raczej nie wzrośnie, a spadnie, cena nie zrekompensuje spadku sprzedaży więc i wpływy do budżetu mogą spaść co już bywało w przeszłości. Zła wiadomość jest taka, że urzędnicy nasi wciąż pragną by wiecznie żywe było przysłowie: „Polak przed szkodą i po szkodzie głupi”. Dlaczego tak będzie?

Kilka przyczyn.

Po pierwsze graniczymy z gospodarkami gdzie wóda jest tańsza niż u nas woda. Takie pomysły wobec tego to ja rozumiem, że to tak w ramach „bratniej pomocy” ratowania gospodarek Białorusi, Rosji i Ukrainy osłabionych embargiem i wojną. Ja już widzę jak uruchamia się na nieprawdopodobną skalę przemyt, a pitu pitu o monitoringu, zatrzymaniu przemytu możemy sobie między bajki włożyć. Cena wpływa na aktywność i zyskowność takich operacji, więc ich skala zmniejszać się nie będzie, a wręcz odwrotnie.

Drugie bardziej patriotyczne podejście to może pomyślano o rodzimych rolnikach, którzy legalnie będą mogli przetwarzać swoje płody rolne … czemu nie na bimber, będzie cholernie opłacalny, ale rozumiem, że uruchomimy patrole straży obywatelskiej, będziemy kontrolować gospodarstwa wiejskie, mety, więc urzędniczy biznes się rozkręci, trzeba będzie więcej kontrolujących i zaradzeniu sytuacji „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”.

Niestety poważnie mówiąc tak czy inaczej jest to jakby nie patrzeć po raz kolejny uderzenie w nasz rodzimą gospodarkę, bo należy brać pod uwagę jeszcze jeden psychologiczny aspekt tej sprawy. Jeżeli cena ma być uzależniona od czystego alkoholu to oczywistym jest, że takie rozwiązanie będzie premiowało do tej pory droższe alkohole i postrzegane jako bardziej ekskluzywne… czyli w dużej mierze importowane. Ruda na myszach czyli Whisky, koniak, drogie wódy są postrzegane jako „lepsze” bardziej ekskluzywne więc … Polacy zaczną po nie częściej sięgać, skoro cena będzie zbliżona rodzimej taniej produkcji. Wszystko wali w naszą gospodarkę. Wcześniej również Ministerstwo Zdrowia ochoczo walnęło w tytoń, którego jesteśmy największymi producentami, teraz w wódę. Efekt - będziemy tracić miejsca pracy. W dobie kiedy każde państwo walczy o własną gospodarkę?! Takie rzeczy powinno się zabrać z rąk tak nieodpowiedzialnych ludzi jak Ci z Ministerstwa Zdrowie, które nie potrafi sobie poradzić z tym czym powinno się zajmować - systemem zdrowia, a jeszcze bruździ w gospodarce. Gdzie w tej całej sytuacji jest wicepremier Piechociński?! Na grzybach?!

A pod to wszystko pozwólcie Państwo, że na koniec wzniosę kieliszek i rzeknę: „NA ZDROWIE!”, bo na trzeźwo tego nie „razbieriosz”. Z takimi absurdami mamy już tak często do czynienia, że gdybyśmy za każdym razem mieli jednak wychylać toast to bylibyśmy już nieśmiertelni. Czego jednak Państwu i sobie życzę.

Mariusz Gierej

Mariusz Gierej - https://www.mpolska24.pl/blog/mariuszgierej

Dziennikarz, publicysta ...
"Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły." Nicolás Gómez Dávila.

Komentarze 1 skomentuj »

Nie dostrzegam żadnego przypadku czy braku wyobraźni przedstawicieli rządu w Polsce/3RP, to jest celowe i z premedytacja niszczenie Państwa Polskiego, tak aby reset który odpalą był jeszcze głębszy, tak aby szok jaki wywoła był jeszcze mocniejszy i dłuższy, "Chicago boys" potrzebują 8 miesięcy aby wprowadzić teorie Miltona Friedmana w życie na podbijanym terytorium, Pan opisuje przygotowania które już są wprowadzane w życie:
http://naszamlawa.pl/dyskutowali-o-bezpieczenstwie-w-powiecie-mlawskim,news,8435,aktualnosci.html

proszę zwrócić uwagę na wniosek nr1

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.