Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Otwórzcie serca nie zamykając rozumu!

Zacznę od prostego i uczciwego stwierdzenia. Polski jako kraju, w którym niedostatek cierpi duża część społeczeństwa, a dochody, renty, emerytury, socjal i opieka zdrowotna są na poziomie końcówki Europy, na gremialne przyjmowanie uchodźców po prostu nie stać. Ba, samym Polakom brakuje około 8 mln lokali mieszkalnych, aby wyrównać nasze szanse w stosunku do rozwiniętych krajów Europy. Nas nie stać na długotrwałe finansowanie tysięcy ludzi. Podobne zapewne przyczyny są podstawą niechęci innych krajów Europy środkowo-wschodniej do impulsywnego przyjmowania uchodźców do siebie. Owo "nie stać" nie jest tożsame z brakiem chęci do włączenia się w racjonalną pomoc ludziom uciekającym przed śmiercią.


W Europie stoją opuszczone całe miasteczka (wyludnione tereny po byłej NRD, Włochy, Francja, Wielka Brytania). Niewielkim stosunkowo nakładem można stworzyć miejsca pobytu dla uchodźców z nadzieją, że większość z nich po ustabilizowaniu sytuacji w ich regonach (Syria) zdecyduje się na powrót do rodzinnych stron.

Exodus uchodźców z Syrii, zwielokrotniony liczbą emigrantów zarobkowych (także w części uchodźców, ale w znacznie mniejszym stopniu) z innych regionów świata (Afganistan, Somalia, Etiopia i inne kraje Afryki) trwa od lat. Co w związku z tą sytuacja zrobili przywódcy Europy i świata, żeby w sposób rozumny zarządzać tym problemem? NIC! Działają jak straż pożarna, nieudolna i ochotnicza, która gasi pożar podsycając zarzewia tlenem. Rzesza mafiosów zbijająca fortuny na nieszczęśnikach (sowicie płacących za przemyt przez granice) wędrujących do Europy pozostaje bezkarna. Nie stworzono planu rozlokowania zgodnie z możliwościami i potencjałem (choćby gotowa infrastruktura). Nie stworzono na poziomie żadnych urzędów i agend świata i Europy (od ONZ, FAO, Amnesty International i wstawcie tutaj, kogo sobie chcecie) planu finansowania pobytu i potencjalnego okresu asymilacji lub powrotu do kraju ludzi uciekających z własnych miejsc urodzenia przed śmiercią. Bo we wszystkich agendach i instytucjach od lat pracują syci urzędnicy, którzy od dawana zajmują się sobą i przez siebie wykreowanymi problemami, uzasadniającymi potrzebę ich funkcjonowania. Oczywiście w dobrobycie. Jak cała ta rzesza darmozjadów w Brukseli i Strasburgu wymyślająca kolejne dyrektywy o krzywiźnie banana, sposobie jedzenia, prawach gejów, tabletkach wczesnoporonnych, aborcji itp. Co robi w tym względzie prezydent Europy? Jak zwykle siedzi w szafie i nasłuchuje, co zarządzi pani Merkel czy pan Hollande.

Dramat stek tysięcy uchodźców rozgrywa się na oczach świata i tej sytej i na dorobku Europy. Ciężar ich dokarmiania i pomocy spoczywa w dużej mierze na wolontariuszach i hojności obywateli państw Grecji, Włoch, Węgier, Austrii. Nie ma racjonalnych zasad sposobu ich traktowania w poszczególnych krajach unijnych. Chociaż wiadomo, że z wyboru uchodźców to są jedynie państwa tranzytowe do bogatych krajów Unii. Coraz częściej mówi się o zamknięciu granic (odejście od Schengen) lub buduje się zasieki graniczne. Te ostatnie zresztą są mało skuteczne. Grecja, która obniża emerytury swoim obywatelom i zaciska pasa, jest zmuszana do finansowania przybywających na jej terytorium nieszczęśników.

Nie ma planu organizacji miejsc pobytu tymczasowego po to, aby racjonalnie ocenić powód potrzeby migracji a także eliminować potencjalne zagrożenie poprzez ewidencjowanie przybyszów celem ograniczenia wpuszczania na teren Europy bojowników spod sztandaru radykalnego islamu.
Takie miejsca tymczasowe dałyby też możliwość zabezpieczenia podstawowych potrzeb uchodźców w zakresie ochrony zdrowotnej i bytowej do chwili dotarcia do miejsc pobytu mniej lub bardziej stałego. Chaos zwiększa niebezpieczeństwo infiltracji rzesz uchodźców przez radykalnych bojówkarzy islamu. A Europa proponuje zwiększenie liczby żandarmów i policji i wojska w rejonach narażonych na zmianę miejsca pobytu, nie dając jasnych wskazówek, co mają robić państwa, do których uchodźcy właśnie dotarli. Mamy więc uchodźców na dworcu w Budapeszcie, którym uniemożliwią się podróż do Wiednia. Mamy uchodźców na dworcu w Wiedniu w Austrii,  którzy planują docelowo dotrzeć do Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii czy krajów skandynawskich. Mamy uchodźców, a nie mamy żadnego planu, co z nimi zrobić. Oprócz połajanek z ust równie durnych jak ich urzędnicy polityków, że trzeba ich przyjmować, bo jak nie, to kasę Unia zabierze.

  Ja mam propozycję inną: za ten brak planu i chaos zabierzmy kasę (bo to my im dajemy) urzędasom w Brukseli. Warknijmy na ONZ, na instytucje ochrony praw człowieka i innych zgnuśniałych urzędasów światowych agend. Niech bogate kraje OPEC wrzucą sakiewkę na pomoc uchodźcom do kosza europejskiej zbiórki na fundusz finansowania ich pobytu i asymilacji (względnie pomocy w przetrwaniu do powrotu do macierzy). Niech Europa deleguje swoje służby natychmiast do newralgicznych punktów pobytu i migracji uchodźców celem ochrony ich życia i zdrowia. Także porządku i ewidencji.
A poszczególne kraje niech zatrudnią swoich ekonomistów nie do popierania kolejnych teorii jak najlepiej produkować usługi i lizać d..ę rządzącym, do czego przywykli, a do racjonalnego rachunku ekonomicznego, jak z dobrze zasymilowanych bliskich np. kulturowo czy światopoglądowo uchodźców przyjmowanych na własny teren uczynić nie ciężar a przydatny dla nich samych i społeczeństwa w kraju pobytu impuls rozwojowy. Europa płacze z powodu niskiego (bądź wręcz ujemnego) przyrostu  naturalnego, grożącego krachem socjalnym w niedalekiej przyszłości. Ów exodus może ten krach odsunąć w czasie lub oddalić na pokolenia.
 Stanęliśmy jako Europa i świat przed niezwykle ważnym egzaminem z empatii i zdolności Europy do zarządzania kryzysowego. Społeczeństwa deklarujące wolę pomocy egzamin z empatii zdają zdecydowanie lepiej niż urzędnicy i politycy. Ci ostatni na egzaminie z zarządzania polegli. Oni dalej po prostu rżną głupa.

P.S. Po Donaldzie Tusku nie spodziewałam się wiele. Ale żeby zwiał do szafy - jak w Polsce zwykł to czynić w tej sytuacji – tego nie przewidywałam nawet ja.
http://www.polskatimes.pl/artykul/988593,opuszczone-miasta-bylej-nrd-przeklenstwem-merkel-przed-zjednoczeniem-niemiec-nasze-miasto-kwitlo,id,t.html

http://www.podroze.pl/swiat/europa/wlochy/6-pentidattilo-wlochy-opuszczone-miasta-galeria/2256/

http://podroze.gazeta.pl/podroze/51,114158,13528866.html?i=21

http://archirama.muratorplus.pl/top-10-archiramy/opuszczone-miasta-dlaczego-tu-juz-nikt-nie-mieszka,71_2019.html

http://www.ipb.org.pl/?p=516

http://www.bankier.pl/wiadomosc/W-Polsce-brakuje-8-mln-lokali-aby-warunki-mieszkaniowe-staly-sie-europejskie-3166282.html

https://pl.wikipedia.org/wiki/Miasta_opuszczone

Data:
Kategoria: Świat

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.