Zanim wszyscy zaczęli nagle krzyczeć, że wojna już się zaczęła, napisaliśmy 11 listopada wpis "Wojna już się zaczęła", który na dwóch różnych portalach miał ponad 40.000 wejść. Ten wpis o utracie przez władze Francji kontroli nad częścią swojego terytorium na rzecz 6-tysięcznej watahy nielegalnych migrantów w Calais zainteresował widać dziennikarza Tomasza Sekielskiego, który już dwa dni później machnął się do dżungli migrantów w Calais i zaczął stamtąd radośnie ćwierkać:
Bonjour de Calais, miłego dnia wszystkim :)
Jak widać Sekielski zapuścił brodę porządnego islamisty, aby zlać się z tłumem migrantów w ich samozwańczym mieście nazywanym Dżunglą Calais (Jungle de Calais). No, ale czy gruby bogaty biały człowiek z Lechistanu może przejść przez dzikie miasto migrantów niepostrzeżenie?
Nie ma przypadków, są tylko znaki. Tylko co Sekielski przyjechał do Calais, a już część dżungli migrantów stanęła w płomieniach. Czy to prowokacja WSI?
Prosimy czytelników o akcję na Facebooku "Je Suis Sekielski" i o złożenie kwiatów pod siedzibami TVP i TVN. Pogrążeni w bulu i nadziei czekamy na oznaki życia tego wybitnego dziennikarza III RP.
To Sekielskiemu zawdzięczamy słynne "Taśmy Prawdy" TVN z września 2006 roku, które zainicjowały modę podsłuchu polityków. Sekielski za podsłuchy polityków PiS dostał owacje salonu i nagrodę Dziennikarza Roku.