Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Przemówienie na Konwencji SLD.

Wolność, Równość, Sprawiedliwość, Solidarność, Tolerancja.  Tak na I Kongresie SLD określiliśmy świat naszych socjaldemokratycznych wartości. Mówiliśmy, że celem naszym jest Polska sprawiedliwa, bogata, wielobarwna i pogodna. Kraj szanowany i potrzebny w zjednoczonej Europie i świecie. Państwo konkurencyjnej gospodarki,...

Wolność, Równość, Sprawiedliwość, Solidarność, Tolerancja. 

Tak na I Kongresie SLD określiliśmy świat naszych socjaldemokratycznych wartości.

Mówiliśmy, że celem naszym jest Polska sprawiedliwa, bogata, wielobarwna i pogodna. Kraj szanowany i potrzebny w zjednoczonej Europie i świecie. Państwo konkurencyjnej gospodarki, trwałego i zrównoważonego rozwoju. Kraj demokracji i równych szans. Państwo świeckie o równoprawnej pozycji kobiet i mężczyzn. Kraj, w którym wszystkie dzieci i młodzież mogą się uczyć, chorzy mogą się leczyć, a ci, których los pokrzywdził mogą liczyć na skuteczną pomoc. Państwo, w którym nie ma ludzi odrzuconych i niepotrzebnych, a zatrudnienie nie jest przywilejem. Kraj obecny w NATO i Unii Europejskiej.

Zmagając się z trudną rzeczywistością przebyliśmy długą i niełatwą drogę. Jak była ona trudna widać choćby po tym, że wiele z celów Kongresu sprzed 10 lat dalej jest aktualnych. Przebyliśmy drogę, na której odnieśliśmy wielkie, historyczne sukcesy. Drogę mozolnej pracy, radości i wyborczych zwycięstw, ale też rozczarowań i ostrych konfliktów. Pisaliśmy naszą historię w warunkach gdzie nic nie było nam oszczędzone, nic nie było nam dane i nic nie przyszło samo. Przeszliśmy długą i wyboistą drogę dobrze służąc Polsce. Z tego możemy być dumni. Różnie mówiłem o Aleksandrze Kwaśniewskim, ale dziś chcę powiedzieć, że droga byłaby inna, mniej efektowna, gdyby nie jego prezydentura. Chciałem podziękować za to mojemu szorstkiemu przyjacielowi.

 

Koleżanki i koledzy!

Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość splatają się w losy ludzi i narodów.  Przeszłość musimy znać, a przyszłość umieć sobie wyobrazić. Przeszłość i przyszłość splotły się też w wystąpieniu Grzegorza Napieralskiego. Na tym tle pragnę przedstawić trzy uwagi.

Po pierwsze:

W początkowych latach transformacji koncentrowaliśmy się na państwie – myśląc o społeczeństwie, teraz trzeba skupić się na społeczeństwie – myśląc o państwie.

Tak jak pierwszy okres polskiej transformacji rozstrzygnął o charakterze ustrojowym polskiego państwa, tak następne lata zdecydują o stanie społeczeństwa. Myślę o społeczeństwie, które włącza swoich obywateli w bieg spraw publicznych, a nie ich wyklucza. Nie usuwa ze wspólnoty bez względu na religię, status materialny, pochodzenie, płeć czy orientację seksualną. Nikt nie zastąpi lewicy w tworzeniu warunków, aby tak właśnie się działo.

Po drugie:

Dwa dominujące dziś polityczne bloki wiodą spór wokół dylematu: Czy Polska liberalna? Czy Polska solidarna? My odpowiadamy – Polska obywatelska. Chcemy Polski obywatelskiej, w której obywatel nie jest poddanym państwa, a świadomym jego partnerem.  Partnerem chronionym przed nadużyciami i przewagą z jego strony. Potrzebujemy jak najwięcej władzy dla obywateli i jak najmniej dla urzędów, bo państwo jest zbyt silne, a obywatel ciągle zbyt słaby. Obywatel ma być ważniejszy niż struktury państwa.

Po trzecie:

Przyszłość naszego kraju to Polska modernizacji, a nie Polska konspiracji. Dumnej i nowoczesnej Polski nie da się budować w atmosferze spisków, lustracyjnych stosów i inwigilacji. Nowoczesna Polska to znaczy, że :

Edukacja jest ważniejsza niż indoktrynacja,

Równe szanse są ważniejsze niż dobre urodzenie.

Polska Akademia Nauk ważniejsza niż IPN,

Konstytucja ważniejsza niż ewangelia

Internet ważniejszy niż zaścianek,

Integracja europejska jest ważniejsza niż suwerenność.

Nowoczesne i przyjazne państwo, to kraj, gdzie zadaniem najważniejszym jest dostatnie życie obywateli, równe szanse w młodości oraz spokój i szacunek w starości.

 

Koleżanki i koledzy!

Przyszłość tworzy się z jednego dostępnego i znanego materiału – z przeszłości. Jeśli przeszłość opisze się błędnie, tak samo nietrafnie napisze się projekt przyszłości. Zapominanie własnej historii, albo pisanie jej pod obce dyktando tworzy lukę, w którą wciskają się fałsz i niegodziwość. Niestety nie brakowało tego w ostatnich czasach. Po kilku dramatycznych latach wszyscy są jednak mądrzejsi.

- mądrzejsi są ci, którzy wiedzą, że fiasko poniosła próba podziału SLD na „stare” i „młode” twarze, a te stare dodatkowo jeszcze na „słuszne” i „niesłuszne”.

- ci, którzy wiedzą, że wyrywanie najlepszych kartek ze swych życiorysów, aby tylko przypodobać się własnym przeciwnikom, deptanie wysiłku tysięcy ludzi, ich entuzjazmu, osobistych uczuć i wspomnień prowadzi do porażki i najmniejszej reprezentacji parlamentarnej w całej historii SLD.

- ci, którzy wiedzą, że wychodzenie z SLD z powodów racjonalnych czy fałszywych, uzasadnionych czy prestiżowych osłabia całą lewicę i nie przynosi politycznego powodzenia. Czy to się komuś podoba czy nie SLD znaczy wiele bez reszty lewicy, ale reszta lewicy nic nie znaczy bez SLD.

W dziesiątą rocznicę kongresu SLD, jako pierwszy przewodniczący partii apeluję do wszystkich, którzy nie łamiąc prawa i zasad moralnych odeszli z SLD, którzy przed laty nie chcieli poddawać się upokarzającej dla nich procedurze weryfikacji, którzy w późniejszym czasie w poczuciu prawdziwych lub urojonych krzywd odwracali się do Sojuszu plecami. Do tych wszystkich apeluję o powrót do SLD.

Nikt nie jest niepokalany i każdy dołożył swą cegiełkę zarówno do radości, jak i do złości, ale Sojusz jest ważniejszy niż osobiste urazy czy ambicje. Powrót jest możliwy, bo pod przywództwem Grzegorza Napieralskiego partia nie szuka usprawiedliwienia i nie przeprasza za swoje istnienie. Nie uznaje, że jej historia jest wyłącznie naganna i wycofuje się z bitwy o pamięć. Nie uważa, że dźwiga na sobie grzech pierworodny i nie zamierza go usuwać egzotycznymi koalicjami lub przykrywać maskującymi siatkami. Nie mówi językiem swoich przeciwników i nie wymachuje białą flagą.

Apel o powrót dotyczy także mnie. To trudna decyzja dla mnie i dla wielu z was, ale konieczna do podjęcia. Nie ma czasu, aby tracić czas. Zamierzam ubiegać się o członkostwo w SLD w tym samym kole, z którego kiedyś wystąpiłem.

 

Koleżanki i koledzy!

Jesteśmy ludźmi lewicy. Lewica, to nie jest coś przejściowego, coś, co w poniedziałek jest trendy, a w sobotę już nie jest. Lewica była, jest i będzie. Kieruje się przekonaniem, że lepszy świat jest możliwy i że jej zadaniem jest powołać ten świat do istnienia. Zmieniają się przywódcy, zmieniają się partie, ale zawsze punktem odniesienia jest człowiek. Stąd tak ważne, żeby pamiętać, że wprawdzie partia buduje samą siebie, ale nie dla siebie. Jesteśmy ludźmi lewicy to znaczy ludźmi społecznego optymizmu. Chcemy być członkami partii znów rządzącej, a nie kilkuprocentowej opozycji, czy jakieś koalicyjnej przybudówki. Mówię wprost. Najważniejszym zadaniem lewicowej opozycji jest przestać być opozycją. Jestem pewny, że to jest możliwe. Nasi rodacy wiele razy gromadnie głosowali na SLD i mieliście Panie i Panowie rację. Dobrze wybieraliście wtedy i możecie wciąż dobrze wybierać. Nie jesteście skazani na władzę ani PO, ani PiS, ani Kaczorów, ani Donaldów. Istnieje lewicowa alternatywa. Jest nią SLD !

Jest też kandydat na prezydenta. Smukły jak Obama, opanowany jak Putin, czarujący jak Sarkozy, stanowczy jak Merkel.

Kolego Szmajdziński, powodzenia!

Data:
Kategoria: Polska

Leszek Miller

Leszek Miller - https://www.mpolska24.pl/blog/leszek-miller

Leszek Cezary Miller polski polityk.
W latach 1989–1990 członek Biura Politycznego KC PZPR, w okresie 1993–1996 minister pracy i polityki socjalnej, w 1996 minister-szef Urzędu Rady Ministrów, w 1997 minister spraw wewnętrznych i administracji, w okresie 1997–1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999–2004 i od 2011 przewodniczący SLD, od 2001 do 2004 premier, w latach 2008–2010 przewodniczący Polskiej Lewicy. Poseł na Sejm I, II, III, IV i VII kadencji.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.