Dorota Wysocka-Schnepf ogłosiła w „Gazecie Wyborczej”, że nie chce być już twarzą „Wiadomości” TVP. Pani redaktor Kublik prowadząca z nią wywiad nie omieszkała dodać, że początki kariery prezenterki sięgają ekipy Jana Dworaka, który starał się, aby telewizja publiczna odzyskała wiarygodność „utraconą za czasów prezesury lewicowego prezesa
Odzyskiwanie wiarygodności nastąpiło w wyniku „nowego otwarcia” dokonanego latem 2003 roku z poręki prezydenta i przy energicznym udziale „lewicowej” przewodniczącej KRRiTV Danuty Waniek. Niezależnie od intencji inicjatywa ta umożliwiła zdominowanie telewizji przez PO i PiS. Popisowe kierownictwo w osobach Jana Dworaka i Piotra Gawła spowodowało rażącą nierównowagę i zmonopolizowanie opinii na jednolitym, antylewicowym gruncie. Wielu dziennikarzy zostało zwolnionych, bo kojarzyło się z poprzednimi władzami telewizji. Podobnie rozprawiono się z programami regularnie oglądanymi przez miliony widzów. Tak zniknął „Gość Jedynki”, „Tygodnik Polityczny Jedynki”, tak wyeliminowano kabaret Olgi Lipińskiej. Symbol nowego ładu M. Grzywaczewski ogłosił, że ludzie o orientacji prawicowej lepiej robią telewizję, bo mają zakodowany pluralizm. „Wiarygodna” telewizja po Kwiatkowskim odegrała swoją rolę w zwabieniu Polaków w zasadzkę IV RP. Jeszcze dużo czasu upłynie nim z tej pułapki się wydobędą.