Afera wiceministra Roberta Grey'a odwołanego za nieujawnione kontakty z amerykańskimi służbami jest być może pokłosiem błędnego obstawienia zakładów pod wygraną Hillary Clinton. Jak pamiętamy, minister Waszczykowski wywalił z funkcji wolontariusza Matthew'a Tyrmanda, bo ten był za 100% za Donaldem Trumpem - i przeciwko Anne Applebaum:
monsieurb.neon24.pl/post/134066,trzy-dni-tyrmanda
Prawie dokładnie wtedy kiedy z MSZ odwołano wolontariusza Tyrmanda (początek października) namaszczono tam na wiceministra Roberta Greya. Jak podaje "Wyborcza", Greya upchał w MSZ szef gabinetu politycznego ministra Waszczykowskiego, Jan Parys. Cytujemy: "Do MSZ wprowadził go w maju br. Jan Parys, szef gabinetu politycznego ministra. I to on naciskał, by Grey został wiceministrem, choć Waszczykowski był zadowolony ze swojej zastępczyni Katarzyny Kacperczyk zajmującej się dyplomacją ekonomiczną".
Ten sam Jan Parys dokooptował w 1992 roku innego młodego zdolnego, Radka Sikorskiego. Radek przyszedł do Parysa i został wiceministrem obrony. Cytujemy okoliczności za "Polityką":
"Sikorski obrusza się na pytanie, czy jest dzieckiem salonu Małgorzaty Bocheńskiej, wpływowej niegdyś telewizyjnej publicystki. Jej Salon 101, w mieszkaniu na Saskiej Kępie, na przełomie lat 90. miał być kuźnią nowych polskich elit. Ale Jan Parys, wówczas mąż Bocheńskiej, przyznaje, że właśnie na Saskiej poznał Sikorskiego. "Zjawił się któregoś dnia towarzysząc Anne Applebaum, znanej już zachodniej korespondentce, a potem pojawiali się razem. Miał zdecydowanie antykomunistyczne poglądy, obycie w anglosaskim świecie i choć był cywilem – wojenną afgańską przeszłość, czym wielu imponował". Kiedy premier Jan Olszewski zaoferował Parysowi w 1992 r. fotel ministra obrony, ten zaproponował Sikorskiego na swojego zastępcę".
Może czas aby Jan Parys odszedł na zasłużoną emeryturę i przestał zarządzać firmą importu-eksportu ? Do grudnia zeszłego roku Parys był rektorem Toruńskiej Szkoły Wyższej. Tam był chyba bardziej przydatny dla Polski niż jako szef gabinetu politycznego w MSZ. Bo rok 2016 to nie rok 1992, czasy się zmieniły i dzisiejsza Polska odchodzi już od modelu bantustanu i murzyńskości. Taką przynajmniej mamy nadzieję ...
Sikorski jako podwładny Jana Parysa w 1992 roku
Jan Parys jako szef gabinetu politycznego Waszczykowskiego
Ilu jeszcze Big Brother Kenów ma w zapasie Jan Parys ?