V komenda WiN 2.0?

V Komenda WiN - akcja Cezary - to majstersztyk komunistycznego kontrwywiadu. W skrócie polegała na tym, że wykorzystując autentycznych sprawdzonych i znanych żołnierzy AK Urząd Bezpieczeństwa stworzył kontrolowaną przez siebie organizację antykomunistyczną. Kontrolowanym przez UB AK-owcom udało się nawet oszukać wywiady aliantów i jako ich emisariusze zostali przeszkoleni i zrzuceni do PL odtwarzając kontakty. Dzięki ich działaniu zlikwidowano kilka oddziałów partyzantki niepodległościowej, namierzono też i aresztowano wielu autentycznych przeciwników systemu komunistycznego. Cała operacja okazała się wielkim sukcesem na którym szkolono pokolenia wywiadowców SB.

Ostatnie wydarzenia wskazują, że być może ktoś odświeżył genialny plan Leona Andrzejewskiego (Lejba Wolfa Ajzena): "Precz z komuną, Solidarność, Targowica, Zdrajcy, Hańba, Do Putina, Wolność Równość Demokracja, Cześć i chwała bohaterom" - To hasła wykrzykiwane przez demonstrujących przeciw likwidacji SN. Towarzyszyły temu biało - czerwone flagi, pieśni patriotyczne, hymn polski. Słowem cały anturaż, którym posługiwała się prawa strona wykorzystany został przez lewaków, choć dotąd był im obcy, ba drwili z niego (polskie flagi wtykane w psie kupy).

Nie jest to pierwsze tego typu wydarzenie. Przypomnę historię posła Piotrowicza prokuratora w stanie wojennym. Cóż z tego, że Piotrowicz wówczas napisał tylko jeden akt oskarżenie przeciw opozycjoniście i to tak, że został zwrócony przez sąd i sprawę musiała przejąć prokuratura wojskowa (można sprawdzić w dokumentach IPN). Cóż, że Piotrowicz przedstawił konkretne, żyjące osoby, które świadczyły, że wówczas im pomógł ukręcając łeb sprawom. Nic to, Piotrowicz w ustach niektórych awansował już na ideologa stanu wojennego. Bo nie prawda jest tutaj ważna, lecz potrzeba. 

Wielu dawnych opozycjonistów śmieje się z tego wszystkiego w kułak, bo nie wierzą, że ludzie uwierzyć mogą w taką bzdurę, że PiS to postkomuna. Bo przecież wiadomo jak było. Bo przecież wiadomo jako powstało PC - z aktywu Solidarności średniego szczebla. Bo wiadomo, że czwartym tenorem był gen. Gromosław Czempiński, a sponsorem KLD Wiktor Kubiak, wiadomo że Rosati, Huebner to komuna przeniesiona żywcem z PZPR, bo TW Znak itd. itp. Błąd. A kto zabijał Żydów w czasie II wojny światowej? Większość świata myśli, że robili to Polacy, nie Niemcy, skoro rzecz działa się w Polish Death Camps? Ktoś myśli, że co innego młodzi Polacy, a co innego młodzi Europejczycy? Błąd. Młodzi Polacy nie znają historii swojego kraju. Na pewno nie znają historii opozycji w PRL. Są w tym względzie tabula raza - tak jak młodzi Europejczycy (może stąd sprzeciw wobec reformy edukacji? Bo w czteroletnim cyklu nauczania pewnie tę historię poznają).

Inną reakcją jest wyśmiewanie tych manifestacji (spacerowicze min. Błaszczaka, czy artykuły wSieci) lub agresją (tweet min. Zielińskiego maszerujących zdrajcach, ubekach itd.). Kolejny błąd. Te manifestacje nie były robione przez ludzi przypadkowych. Oglądałem je tylko na filmikach w necie, ale i tam widać było dokładnie, że jest to robione przez ludzi zorganizowanych, wyszkolonych, doświadczonych, wiedzących czego chcą. Opłaconych czy nie tego nie wiem, ale ideowych, zorientowanych na osiągnięcie wartości pozytywnych nawet poprzez negatywne czyny. W dodatku ludziom tym wlewa się wprost nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego czyniąc go odpowiedzialnym za wszelkie zło. Głównie to, które dopiero będzie, czyli najstraszniejsze.
Jeśli zaś prawdą jest tweet o treści:
"Pod koniec czerwca kilka agencji PR dostało zlecenie na przeprowadzenie akcji #AstroTurfing w Polsce. Dostali na to środki - ponad $100,000"
To oznaczać może, że zaczyna nam się rodzić Hamburg w Warszawie. Osobiście nie mam wątpliwości, że zastosowanie przez lewackie bojówki twardego terroru jest tylko kwestią czasu. Zawsze tak było. 

Walka III pokolenia AK z III pokoleniem UB trwa. Miejmy nadzieję, że Pan Prezydent podpisze ustawy sądowe przyjęte przez parlament. Da to możliwość - możliwość nie pewność - osłabienia postkomunistycznych układów w sądownictwie, a co za tym idzie uczynienia sądów przyjaznych obywatelowi w perspektywie czasowej (ponoć 3 lata). Rzeczywistość jest jednak mobilna i sukcesy III pokolenia AK otwierają nowe, czasem zaskakujące, pola konfliktu.

#AstroTurfing - anglojęzyczny eufemizm służący do nazwania pozornie spontanicznych, obywatelskich organizacji czy inicjatyw podejmowanych w celu wyrażenia poparcia lub sprzeciwu dla idei, polityka, usługi, produktu czy wydarzenia. Określenie to wywodzi się od słowa astroturf, marki popularnej w USA sztucznej trawy, czasem też nazywane jest green marketing