Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Trump i Iran, cd

Rouhani zbyt słaby, Trump bez porozumienia z Iranem. Chamenei triumfuje.

Dwa tygodnie temu napisałem tekst o możliwym scenariuszu wydarzeń na styku polityki Iranu i USA.

https://www.mpolska24.pl/post/17359/trump-i-iran-

Teraz tylko krótki (za co przepraszam) komentarz do kolejnych perspektyw.

Jak się okazało Rouhani okazał się zbyt słaby i Chamenei przejął inicjatywę, dewastując nadzieje Rohaniego i samych Irańczyków na zmiany. Taka sytuacja nie spowoduje usztywnienie stanowisk obydwu stron i może podważyć zamiar przemieszczenia USARMY z Iraku. Trump może zrezygnować, gdyż w tej sytuacji może to wyglądać jak ucieczka, a nie rezygnacja podczas deeskalacji, szkoda...

Chamenei przejął inicjatywę, wymusił na członkach Zgromadzenia Ekspertów rugowanie kandydatów do wyborów, którzy nie gwarantowali 100% wierności reżimowi lub zwolenników "poluzowania kagańca nałożonego społeczeństwu". Obawiam się, że w tej sytuacji sam start Rouhaniego w wyborach w 2021 może zostać zablokowany, a na jego miejsce postawieni mogą być tylko ludzie doskonale wierni Najwyższemu Przywódcy.

Wydawało się, że powolna metamorfoza systemu, jaką, jak się wydaje zaczął wdrażać urzędujący prezydent, zostanie znowu zablokowana na lata. Protesty i demonstracje będą tłumione z pełną agresją, tak, jak do tej pory.

O ile, jak się wydaje wojsko podległe Prezydentowi było skłonne na współpracę, po demonstracji Korpusu Strażników i zestrzeleniu samolotu (nie wierzę, że to był przypadek), to gdy Chamenei pokazał wszystkim miejsce w szeregu, armia odetnie się od prezydenta.

To, co zaszło może skończyć drugą poważną porażką Trumpa, podczas prezydentury, zapowiadało się pasmo sukcesów, włącznie realizacją obietnicy o wyprowadzeniu wojska z Iraku. Reperkusje mogą być poważne, w sferze wewnątrzkrajowej i zagranicznej, gdyż zamiast wzmocnić pozycję, spełnić obietnicę i porozumieć się z Iranem, może się okazać, że stosunki amerykańsko-irańskie jeszcze bardziej się zaognią, trumny z amerykanami, będą wracać z Iraku, sama pozycja USA moze ulec osłabieniu. Iran jest na tyle silny, aby pomagać szyitom w regionie Bliskiego Wschodu, którzy są w stanie walki o swe prawa (często jest to walka przeciwko fizycznemu unicestwieniu) wiązać zainteresowanie polityczne i siły militarne. W ten sposób Iran utrzymuje swój soft power w regionach, które potrzebują Iranu. Jednocześnie iran jest zbyt słaby (militarnie i ekonomicznie), aby samodzielnie coś ugrać. 

Jak można zauważyć z Iranem chcą współpracować Chiny, Rosja i niektóre kraje Europy Zachodniej, jak nie trudno zauważyć współpraca z Iranem umożliwia Iranowi przeżycie ekonomiczne, jednocześnie jest nieatrakcyjna ekonomicznie, ale bezalternatywna, nikt poza Chinami (a może wkrótce Indiami) nie zakupi gazu ziemnego, wbrew woli USA. Dzisiaj w Indiach liderem jest Exxon, niewiele słabszą pozycję ma Total co nie będzie trwało wiecznie, zwłaszcza, jeżeli do 2024 roku, jak zapowiedział Modi, całe Indie, mają być oplecione siecią dystrybucyjną gazu. Przy utrzymaniu obecnego poziomu konsumpcji (jest oczywiste, że będzie szybko rósł) zasoby, które nie są małe, wystarczą na 30 lat. Gdzie mogą się zaopatrywać Indie, gdy przestanie je interesować zdanie USA na ten temat?

Uważam, że porozumienie Indii i Iranu jest jedynie kwestią czasu, jednym z powodów, dla których może to nastąpić, mogą być zakupy gazu. Kilka lat temu USA zmieniło stosunki gospodarcze w zakresie obrotu węglowodorami na świecie, rozpoczynając ich eksport, kraj o największych zasobach gazu na świecie, jest obecnie przeciwnikiem USA. Świat nie znosi próżni, Chiny nie są partnerem, jakiego sobie życzą władze Iranu, podobnie jak Rosja, jedni i drudzy oczekują wpływów, pierwsi mogą zakupić dowolną ilość gazu, lecz w nieatrakcyjnej cenie, drudzy chętnie sprzedadzą sprzęt wojskowy, ale czy tego potrzebują Ajatollaowie? Tak, ale tylko w krótkiej perspektywie, w długiej Iran będzie szukał gdzie indziej...

Podsumowując: Trump na wydarzeniach w Iraku, raczej straci, podobnie jak Rouhani, Ajatollahowie nie osłabną, chwilowo może wzrosnąć pozycja Rosji i Chin w regionie, a później Indii.

Data:
Kategoria: Świat

JuliuszKrzysztoforski

Myśli spisane na kolanie - https://www.mpolska24.pl/blog/mysli-spisane-na-kolanie1

Niecodzienik pisany o jutrze, czasami o wczoraj, bez najmniejszego zainteresowania dzisiaj

Motto:
Kto nie myśli o jutrze, będzie miał kłopoty, zanim dziś się skończy (przysłowie chińskie)

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.