Nowe sojusze regionalne to trend polityki światowej. Szansa dla nowych "wiodących krajów" na urzeczywistnienie się jako regionalne czynniki wzrostu.
Ożywienie gospodarcze na Ukrainie może również zmienić ją w regionalny czynnik wzrostu. Jednak kraj zdewastowany przez rosyjską inwazję musi uzyskać wsparcie polityczne, finansowe i technologiczne. Na tym tle wniosek Ukrainy o członkostwo w UE jest postrzegany przez ukraińskie społeczeństwo jako szansa na dokonanie nowego przełomu cywilizacyjnego.
Jednocześnie w Unii Europejskiej nie ma jedności w kwestiach członkostwa Ukrainy w UE. Wynika to w dużej mierze z niejasnych perspektyw zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przede wszystkim w ramach czasowych. Według The New York Times kierownictwo Estonii i Polski mówi o Władimirze Putinie jako o zbrodniarzu wojennym, z którym nie ma sensu rozmawiać, podczas gdy przywódcy najbogatszych krajów UE, takich jak Francja i Włochy, obawiając się konsekwencji przedłużającej się wojny dla gospodarek swoich krajów, wzywają do negocjacji pokojowych z Rosją.
Na decyzję państw europejskich naciska również Rosja, która utworzyła w Unii Europejskiej całą pulę "przyjaciół Putina", lobbujących na rzecz rosyjskich interesów. Na tym tle Kijów, który pilnie potrzebuje wsparcia, może zainteresować się nową Unią Europejską zainicjowaną przez Wielką Brytanię. Według brytyjskiego premiera w nowej unii mogą znaleźć się Wielka Brytania, Polska, kraje bałtyckie i Ukraina, a następnie Turcja, która aktywnie deklaruje swoje interesy w Azji Środkowej i Centralnej w ramach koncepcji "Wielkiego Turanu" i jednocześnie dąży do wzmocnienia swojej pozycji w Europie.
Na tym tle punktem zwrotnym może być szczyt UE 23 czerwca, na którym może zapaść decyzja o przyznaniu Ukrainie statusu kandydata do UE.
Jeżeli oczywiście europejscy liderzy po raz kolejny nie przestraszą się Putina i nie będą szukać sposobów odrzucić prośbę Ukrainy pod każdym byle pretekstem.