Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

„Koniec PZPN” wygrywa 2:0 z PZPN

Sojusz PZPN z OZSK nie pomógł zapełnić stadionu.Po niezłej momentami grze i pięknej bramce Rybusa reprezentacja Polski pokonała w Bydgoszczy Kanadę 1:0. Tymczasem, mimo usilnych starań PZPN, dużej ilości rozdanych biletów i sojuszu z OZSK, trybuny stadionu przy ulicy Gdańskiej nie zapełniły się nawet w połowie.

Sojusz PZPN z OZSK nie pomógł zapełnić stadionu.Po niezłej momentami grze i pięknej bramce Rybusa reprezentacja Polski pokonała w Bydgoszczy Kanadę 1:0. Tymczasem, mimo usilnych starań PZPN, dużej ilości rozdanych biletów i sojuszu z OZSK, trybuny stadionu przy ulicy Gdańskiej nie zapełniły się nawet w połowie.

– Uważamy, że akcja bojkotu wczorajszego spotkania z Kanadą zakończyła się naszym sukcesem – mówi Sławomir Bajdas ze stowarzyszenia S.O.S. dla Polskiej Piłki. – Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim, którzy poparli nasz protest i wyrazili po raz kolejny swoje niezadowolenie z efektów działalności polskiej centrali piłkarskiej.

Na trybunach stadionu, w momencie rozpoczęcia meczu zasiadało nieco ponad 5 tysięcy kibiców. To prawie tyle samo, ile oglądało eliminacyjne zmagania reprezentacji ze Słowacją w Chorzowie. Po pierwszym gwizdku arbitra głównego na stadion wpuszczono jeszcze sporo widzów i ostatecznie zajęli oni nieco więcej niż jedną trzecią z ponad 20 tysięcy miejsc. Biorąc jednak pod uwagę skalę podjętych przez Polski Związek Piłki Nożnej działań zapobiegawczych, ponad 10 tysięcy pustych krzesełek trzeba uznać za sukces organizatorów protestu.

Zarząd PZPN ewidentnie bał się kolejnego bojkotu i robił wszystko co w jego mocy, aby do niego nie dopuścić.

– Z naszych informacji wynika, że ponad 3 tysiące biletów rozdano zakładom pracy i przedstawicielom sponsorów, a około 2,5 tysiąca trafiło nieodpłatnie do młodzieży piłkarskiej z Bydgoszczy i okolic – tłumaczy Bajdas. Nie jest też tajemnicą, że PZPN zawarł sojusz z Ogólnopolskim Związkiem Stowarzyszeń Kibiców. W ramach tego porozumienia reprezentowani przez OZSK kibice z Bydgoszczy otwarcie wystąpili przeciw bojkotowi i aktywnie pomogli zapełnić stadion.

– Trudno powiedzieć do czego zobowiązał się PZPN, aby wypełnić swoją część „umowy”. – dodają organizatorzy bojkotu. – Nas bardziej jednak interesuje, jaką cenę przyjdzie za takie działania zapłacić polskiej piłce nożnej. Pytamy, czy w wyniku porozumienia między PZPN, a OZSK dojdzie do poprawy stanu futbolu w naszym kraju? Czy powstanie profesjonalny, skuteczny system szkolenia młodzieży? Z całą pewnością nie. Krótkowzroczność takich porozumień jest dla nas oczywista. Szczególnie, że jak dowiadujemy się z serwisów internetowych związanych z klubowym ruchem kibicowskim, obie strony załatwiły na spotkaniu przed sobotnim meczem z Rumunią swoje własne sprawy, które niewiele mają wspólnego z poprawą jakości futbolu w Polsce. Układanie się z obecnym zarządem PZPN nie jest naszym zdaniem właściwą drogą naprawy polskiej piłki. Dzisiejsze doniesienia odnośnie byłego prezesa PZPN Michała Listkiewicza tylko potwierdzają, że w tej organizacji zepsucie sięga najwyższych szczebli struktury.

Jeszcze bardziej umacnia nas to w przekonaniu o słuszności naszych działań.

Wajcha

Źródło: Biuro Prasowe koniecpzpn.pl i S.O.S. dla Polskiej Piłki

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.