W latach 2009-2012 w Polsce będzie zdecydowanie najmniej pięcio-, sześcio- i siedmiolatków niż w ostatnich kilkunastu latach. Dlatego jest to najlepszy okres zarówno na objęcie wszystkich 5-latków edukacją przedszkolną – żeby były dobrze przygotowane do rozpoczęcia nauki w szkole – jak i na zaproszenie do szkoły sześciolatków. Rozłożenie tego procesu na okres trzech lat, pozwoli w pełni przygotować szkoły do wymogów nowoczesnej edukacji, a w przyszłości zagwarantuje dzieciom swobodny dostęp do szkół ponad gimnazjalnych i wyższych.
Od roku szkolnego 2009/2010 przestają istnieć zerówki. W pierwszej klasie spotkały się dwa roczniki pierwszaków tzn. dzieci urodzone w 2002 i 2003 r. Początek nauki w wieku 6 lat będzie obowiązkowy. Dzieci w najstarszej grupie przedszkola (5-letnie) będą oceniane przez psychologa pod względem tzw. gotowości szkolnej -czy poradzą sobie z nauką, w kontaktach z rówieśnikami itp. Rodzice mają prawo uznać, czy dla ich dziecka jeszcze na szkołę za wcześnie. Mogą odroczyć obowiązek szkolny. Pani minister zapewnia, że w pierwszych latach reformy data wcześniejszego szkolnego debiutu będzie traktowana elastycznie i zależeć będzie od rodziców i oceny dojrzałości dziecka, a nie metryki urodzenia.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapewniało nawet po 60 tys. zł szkołom, które zrobią nowe ogródki zabaw i świetlice dla najmłodszych uczniów. Na place zabaw szkoły mogą dostać od 30 do 60 tys. zł - zależy od liczy uczniów w klasach od pierwszej do trzeciej. Na tej samej zasadzie dzielone będą pieniądze na wyposażenie świetlic - od 4 do 12 tys. zł. O tym, które dostaną je najwcześniej, zdecyduje wojewoda.MEN planuje, że po zmianach uczniowie będą wyposażani co roku w bezpłatne podręczniki. Jako własność szkoły będą one wypożyczane kolejnym rocznikom dzieci. Przynajmniej część książek będzie zostawać w szkole. Ma być taniej i lżej w plecaku.
Zbyt piękne, aby było prawdziwe?- Zobaczymy.
Warunki w szkołach mają być mocno zbliżone do przedszkolnych. Sześciolatki mają trzy posiłki, swoją salę, opiekę do siedemnastej, a może nawet swoją panią z przedszkola!?
Do pierwszej klasy poszło niecałe 5% dzieci w wieku sześciu lat.
Zaskakująco mało sześciolatków zaczęło edukację w regionach, gdzie jest dużo przedszkoli.
A może dlatego, że małe dzieci potrzebują ruchu, nie ciasnych sal z ławkami. Na przerwy maluchy nie wyjdą, bo na korytarzach zostaną stratowane. A po kilku godzinach trafią do świetlicy, gdzie uczniowie krzyczą, w kącie ryczy telewizor, a nad wszystkimi próbuje zapanować jedna pani.
Być może problem tkwi w tym , że dziecko nim pójdzie do szkoły, musi zdobyć szereg umiejętności, co może zrobić właśnie w przedszkolach lub innych formach wychowania przedszkolnego. Wśród tych umiejętności są m.in. rozumienie świata i siebie, odnajdywanie swojego miejsca w grupie rówieśniczej, budowanie systemu wartości.
Jak wygląda nauka 6-latków?
W pierwszych miesiącach nauki dominującą formą zajęć mają być zabawy oraz gry i sytuacje zadaniowe, w których dzieci manipulują specjalnie dobranymi przedmiotami, np. żetonami. Dopiero potem ma się zacząć naukę rachunków na sposób szkolny, ale i to jest ograniczone przez zapis w podstawach, że dzieci mogą korzystać z wydrukowanych zeszytów ćwiczeń najwyżej przez jedną czwartą czasu przeznaczonego na edukację matematyczną.
Czytelnictwo rozwija się poprzez czytanie dzieciom, omawianie słuchowisk, oglądanie przedstawień teatralnych, z kolei język powinien być rozwijany na każdym kroku.
Najpierw ma się dziecko na ręku, potem na kolanach, a w końcu na plecach.
Rodzice mają czas na refleksje i muszą dokonać wyboru - przedszkole czy szkoła!
Pyrka