Jak można wyczytać z porządku dziennego obrad zjazdu PZPN nie ma punktu dotyczącego zmian we władzach związku. To oznacza, że nawet w przypadku nie udzielenia absolutorium obecnemu zarządowi, odwołanie prezesa Grzegorza Laty (na zdjęciu) może być tego dnia niemożliwe.
Pierwszym punktem obrad niedzielnego zjazdu jest głosowanie nad absolutorium dla zarządu PZPN.
- Delegaci decydują w sprawie każdego członka zarządu osobno, teraz powinno być tak samo – powiedział prawnik i były przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Adam Gilarski.
W statucie jest zapisane, że głosowanie nad absolutorium powinno być jawne, oczywiście o ile wcześniej nie zostanie zgłoszony i zaaprobowany przez delegatów wniosek przeciwny.
Rozważmy taką sytuację co się stanie, jeśli jeden z członków zarządu, np. prezes Lato, nie otrzyma absolutorium? Podczas niedzielnego zjazdu odwołanie go będzie praktycznie niemożliwe, ponieważ w porządku obrad nie ma punktu dotyczącego zmian władz PZPN.
– Zmiana porządku obrad jest możliwa tylko w przypadku obecności na zjeździe wszystkich, czyli 116 delegatów - podkreślił Gilarski.
Jak twierdzą działacze w ostatnich latach ani razu nie zdarzyło się, żeby frekwencja podczas zjazdu była stuprocentowa. Z wypowiedzi Gilarskiego wynika również, że w tej sytuacji odwołanie członka zarządu, który nie uzyskał absolutorium, będzie możliwe dopiero podczas kolejnego Walnego Zgromadzenia. Decyzję o jego zwołaniu można podjąć podczas niedzielnych obrad. Termin - co najmniej trzy miesiące od daty ostatniego zjazdu, a wymagana większość głosów w tej sprawie wynosi 2/3.
Podczas najbliższego zjazdu delegaci mogą wprowadzić zapis w statucie, zgodnie z którym nie udzielenie absolutorium członkowi zarządu oznacza jego odwołanie. Prawo nie działa jednak wstecz, więc zastosowanie tego przepisu już w niedzielę będzie niemożliwe. Jest jeszcze inna możliwość na początku można zmienić porządek obrad i dopisać punkt zmiany zarządu, ale to jest mało realne.
Przebiegły oraz “zapobiegliwy” Zarząd PZPN zmierzaja jednak w innym kierunku i chce zaszachować delegatów zgłaszając wniosek o usunięcie ze statutu zapisu o konieczności corocznego udzielania absolutorium przez Walne Zgromadzenie członkom zarządu. Jeśli wniosek przejdzie, nikt nie odwoła obecnych władz aż do końca kadencji, czyli do jesieni 2012 roku.
– Hipotetycznie odwołanie prezesa Grzegorza Laty w niedzielę jest możliwe, ale procedury są tak skomplikowane, że w praktyce takie rozwiązanie należy wykluczyć – przyznał Adam Gilarski.
W zjeździe może uczestniczyć 116 delegatów. 60 z nich reprezentować będzie Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, czyli tzw. teren. Liczba reprezentantów poszczególnych ZPN zależy od liczby klubów w ich okręgu (od pięciu do dwóch). 50 delegatów na zjazd reprezentować będzie tzw. futbol zawodowy, czyli kluby ekstraklasy i pierwszej ligi. Z tych pierwszych zjawi się w Warszawie po dwóch przedstawicieli (razem 32), a każdy pierwszoligowiec będzie miał jednego (18). Środowiska trenerów i sędziów będą reprezentowane przez jednego delegata, futbol kobiecy - dwóch, podobnie jak futsal.
Wojna nerwów trwa szukanie kruczków prawnych jest daleko posunięte, a kibice pod dowództwem S.O.S. dla Polskiej Piłki robią swoje i szykują kolejny happening pod hotelem Sheraton w dniu zjazdu. Tym razem będzie to “Biesiada z PZPN” w trakcie, której pragną wręczyć petycje z podpisami delegatom, a także władzom PZPN w sprawie odwołania Zarządu związku piłkarskiego.
Wajcha
Źródło: PAP, portal kibiców koniecpzpn.pl oraz rozmowy z Kazimierzem Greniem.