Postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ksiądz Sławomir Oder w wypowiedzi dla PAP wyraził radość i zadowolenie z sobotniego podpisania przez Benedykta XVI dekretu o heroiczności cnót papieża-Polaka. Tym samym zakończyła się najważniejsza część procesu przed zapowiadaną nieoficjalnie na przyszły rok beatyfikacją.
"Z pewnością jest to chwila ogromnej radości i satysfakcji" - podkreślił ksiądz Oder.
Dodał następnie: "Lata pracy przy procesie, który - warto przypomnieć - poza dyspensą od wymogu 5 lat oczekiwania na jego rozpoczęcie, jest prowadzony z zachowaniem wszelkich norm kanonicznych, stanowiły i nadal stanowią dla mnie wspaniałe doświadczenie ludzkie i duchowe".
"Są również czasem niezwykłego doświadczenia Kościoła. Trzy miliony osób obecnych na pogrzebie, dziesiątki tysięcy listów, które otrzymałem w czasie procesu, niekończące się tłumy pielgrzymów przy grobie Jana Pawła II są potwierdzeniem trwałości jego obecności w sercach ludzkich i głęboko zakorzenionego przeświadczenia o jego świętości" - podkreślił postulator.
Ksiądz Oder zauważył następnie: "Liczne świadectwa łask otrzymanych przez jego wstawiennictwo, które nieustannie napływają do biura postulatora są potwierdzeniem, że owo powszechne przeświadczenie nie jest bezpodstawne".
"Czcigodny Sługa Boży"
Od tej chwili Janowi Pawłowi II będzie przysługiwał tytuł „Czcigodnego Sługi Bożego". Kolejnym etapem koniecznym do beatyfikacji będzie kwestia cudu, jakiego za wstawiennictwem Karola Wojtyły doznała francuska zakonnica, siostra Marie Simon-Pierre. Sprawę tą zbada komisja lekarska, komisja teologów oraz komisja kardynałów i biskupów - członków Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie Benedykt XVI.
Beatyfikacja Jana Pawła II będzie miała miejsce najprawdopodobniej 16 października 2010 r., w 32. rocznicę wyboru kard. Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Oczekuje się, że w uroczystościach beatyfikacyjnych weźmie udział około miliona osób.
Jednak nie wszystkim podoba się to, że Jan Paweł II zostanie tak szybko wyniesiony na ołtarze, bo włoski watykanista Tornielli komentując wyrażoną w sobotę zgodę Benedykta XVI na ogłoszenie dekretu o heroiczności cnót polskiego papieża po 4 i pół roku od otwarcia procesu beatyfikacyjnego powiedział:
"(...) wszystko przebiegało z wielką szybkością. (...) Nie powinniśmy jednak ukrywać faktu, że okrzyk „Santo Subito” na pogrzebie był zorganizowany, a nie spontaniczny"
Według niego trzeba zwrócić uwagę na to, że hasło to przygotowali działacze włoskich ruchów katolickich. Są to tym bardziej niepoważne stwierdzenia, bo mówi o nich autor opublikowanej niedawno biografii papieża Polaka, zatytułowanej "Santo subito".
Dla nas Polaków wszystkie te głosy nie mają znaczenia, bo
najważniejsze jest to, że Jan Paweł II zostanie Świętym choć dla nas był już nim za życia.
Wajcha
Źródło: Watykańskie Biuro Prasowe, KAI, PAP oraz portal Frańciszkańska3