Parę miesięcy temu Institute of Economic Affairs ogłosił konkurs na opracowanie programu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Nagroda za najlepsze opracowanie była niebagatelna – 100 000 Euro (przyznana przez Lorda Niela Lawsona, Kanclerza Skarbu w latach 1983-1989, za czasów premierostwa Margaret Thatcher).
Kilka dni temu ogłoszono zwycięzcę, którym został Iain Mansfield, Dyrektor ds. Handlu i Inwestycji przy ambasadzie brytyjskiej na Filipinach; wcześniej pracował dla Departamentu Biznesu, Innowacji i Umiejętności. Jego propozycja przedstawiona została we własnym imieniu i nie reprezentuje oficjalnego stanowiska Ambasady Brytyjskiej w Manili, Biuro Spraw Zagranicznych oraz Wspólnoty (The Foreign and Commonwealth Office) ani też rządu Jej Rząd Królewskiej Mości.
Opracowanie pt. A Blueprint for Britain: Openness not Isolation (Wzorzec dla Wielkiej Brytanii: Otwartość nie izolacja) można przeczytać tutaj. Do ścisłego finału zakwalifikowanych zostało jeszcze pięć innych prac (które też warto przeczytać):
- Rory Broomfield and Iain Murray, Cutting the Gordian Knot: A Road Map for British Exit from the European Union
- Tim Hewish, Old Friends, New Deals: The Route to the UK’s Global Prosperity Through International Networks
- Ben Clement, IEA Brexit Prize: Britain Outside the European Union
- Stephen Bush, A Brexit Prize Blueprint: Britain Revitalised and Independence Regained
- Daniel Pycock, A Brexit Prize: The Plan to Leave the European Union by 2020
W swoim opracowaniu Iain Mansfield proponuje by Wielka Brytania poprzez ustawę (Great Repeal Bill) doprowadzenia do kompleksowego przeglądu regulacji związanych z członkostwem WB w UE i uchylenia, tam gdzie jest to wskazane, regulacji UE. Takie powolne wyjście WB z UE miałoby zapobiec ewentualnym wstrząsam gospodarczym w handlu i pozwoliłoby zmniejszyć obciążenia biurokratyczne jakimi. w wyniku regulacji UE, dotknięte są brytyjskiej firmy.
Decyzja o wyjściu WB z UE (Brexit) musi mieć charakter decyzji politycznej, a nie decyzji gospodarczej. Wedle szacunków Mansfielda, wyjście WB z UE pozwoliłoby zwiększyć wielkość brytyjskiego PKB o 1,3 mld funtów (t.j. ok. 0,1% ogólnego PKB, w innych scenariuszach Mansfield przewiduje:optymistycznie, zysk ok. 16,1 mld (czyli ok. 1,1% PKB), pesymistycznie, spadek o 40 mld (czyli 2,6% PKB)). Znacznie mniej przepisów ograniczających przedsiębiorczość, w połączeniu z większą swobodą handlu z gospodarkami wschodzącymi, mogą działać niezwykle pozytywnie na przyszły rozwój gospodarki brytyjskiej.
W swym opracowaniu Mansfield twierdzi, że wyjściu z UE towarzyszyć powinno utrzymanie zerowych stawek celnych w handlu pomiędzy Wielką Brytanią a UE we wszystkich dziedzinach z wyjątkiem rolnictwa. Towarzyszyć temu powinno wyjście z Europejskiego Jednolitego Rynku (Single market). Pobyt w nim oznaczałby utrzymanie prawie wszystkie najbardziej uciążliwych i kontrowersyjnych aspektów członkostwa w UE .
Aby zrekompensować ograniczony dostęp do Jednolitego Rynku, Wielka Brytania powinna:
- Doprowadzić do przyłączenia się do Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) , pozostając poza Europejskim Obszarem Gospodarczym. Postuluje on by stopień bliskości WB z UE powinien być gdzieś pomiędzy sytuacją Szwajcarii i Turcji .
- Dążyć do umowy o wolnym handlu z największymi gospodarkami takimi jak Chiny i USA .
- Pogłębić swoje zaangażowanie w organizacjach takich jak G8, G20 i OECD .
- Pielęgnować dwustronne strategiczne relacje z tradycyjnymi sojusznikami – Australią, Kanadą i Francją.
- Wykuć nowe relacje z wschodzącymi potęgami w Azji i Ameryce Łacińskiej .
- Ustanowić formalne relacje z krajami europejskimi spoza UE, mającymi bliskie kontakty handlowe z UE, w celu umożliwienia tym krajom przemówienie silniejszym głosem w rozmowach z UE .
Myślę, że warto byłoby w Polsce
podyskutować o tych propozycjach Brytyjczyków (wszystkich sześciu!). A w
przyszłości może wejść w alians z Brytyjczykami i zaprosić do tego
klubu kilka innych państw UE. Może nawet nie po to by od razu myśleć o
wyjściu z UE, ale głównie po to by dać sygnał Brukseli, że ‘tak dalej
być nie może, że jeśli taki twór jak UE ma przetrwać to musi ulec
radykalnej transformacji’.