Robert Mazurek: Wyobraża pan sobie kandydowanie w 2015 roku z list Platformy?
Ludwik Dorn: Wyobrażam sobie.
RM: Ale będzie pan „przyjacielem ludu Platformy", tak jak był „przyjacielem ludu pisowskiego"?
LD:Odwołam się do Słowackiego...
RM: Wolałbym, by mówił pan do mnie Dornem.
LD:Ale Dorn myśli jak Słowacki: „Wielcyśmy byli i śmieszniśmy byli / Bośmy się duchem bożym tak popili / Że nam pogórza, ojczyste grobowce / Przy dźwięku fletni skakały jak owce [...]. Teraz jesteśmy z ducha wytrzeźwieni / Bracia rozumni – czciciele pieczeni".
RM: Stał się pan czcicielem pieczeni? Tyle zostało z ambicji politycznych Dorna?
To pytanie Roberta Mazurka zadają sobie wszyscy prawdziwi Polacy, głosujący na PiS. Więc to tak? Więc tyle były warte wszystkie lata Ludwika Dorna? Jego zakładanie PiSu razem z Jarosławem Kaczyńskim. Jego marszałkowanie...
Jarosław Kaczyński potrafi przejrzeć zdrajców na wylot, zanim splamią się zdradą i pójdą do parti, która, zdaniem oficjum - gazety polskiej, winna jest smoleńskiej zbrodni. Raz jeszcze okazało się, że miał rację, usuwając Dorna z powodów moralnych.
A taki Hoffman? Przecież on ma rodzinę, a kto wie, może i kochankę na utrzymaniu! Na to wszystko trzeba pieniędzy! A taki Błaszczak? Póki co udaje lojalność jak wszyscy ci, co ich już w PiSie nie ma. Ale gdy znajdą się w sytuacji, gdzie warunki materialne, będą ważyć na ich decyzji: gdzie pójść, do Polski czy do Zdrajców, co wybiorą?!
Skąd mamy wiedzieć, że wszyscy obecni działacze PiS, tak naprawdę nie są tam wyłącznie dlatego, że są "czcicielami pieczeni" jak obecnie Ludwik Dorn. Skąd mamy wiedzieć, czy tak naprawdę nie są wyznawcami pieniądza gotowymi zdradzić Ojczyznę i przejść do PO gdy tylko zaważy to na ich stanie materialnym?
Jest tylko jedno rozwiązanie. Tylko jedno wyjście, które dać nam może pewność, że nasi przedstawiciele w PiS, kierują się wyłącznie miłością Ojczyzny i jej pragną służyć, a nie sobie i tym, którzy zapewnią im dostatek. Jarosław Kaczyński powinien wprowadzić natychmiastowo wymóg, aby każdy członek PiS oddawał na Gazetę Polską, całość swoich dochodów, za wyjątkiem kwoty odpowiadającej najniższemu wynagrodzeniu.
Wtedy okaże się, kto jest patriotą a kto zdrajcą, patriotę tylko udającym, dla brudnych pieniężnych korzyści. Tylko tak, zabezpieczymy się przed zdrajcami, co się przebierają w patriotyczne szaty, i głoszą nam, że walczą o Ojczyznę.
Przykład dać nam i wszystkim powienien sam Jarosław Kaczyński. On jako pierwszy, sługa Ojczyzny, powinien zrezygnować ze wszelkich pieczeni i pieniędzy. Nie po to poszedł do polityki, żeby pobierać te 10 czy 20 tysięcy złotych. Nie po to są politycy by być wielbicielami pieczeni! Jeśli kto uczciwie kocha Ojczyznę, niechże krwią własną i własnym portfelem, pokaże co stawia na pierwszym miejscu. Inaczej mości Panowie... Zdrada... Zdrada... Zdrada...
mPolska24
