Błyskotliwa kariera Donalda Tuska w Brukseli skłoni z pewnością wielu Europejczyków do bliższego zainteresowania się sukcesami skoku cywilizacyjnego III RP, kraju mlekiem i miodem płynącym. Europejscy dziennikarze już wytypowali największe osiągnięcia rządu PO, w tym słynne zimne termy w Lidzbarku Warmińskim, ochrzczone jako "euroabsurd" przez niemiecki "Der Spiegel":
Lidzbark Warmiński to rodzinne miasto marszałka Jacka Protasa, który jak afrykański kacyk buduje byle co w swojej wiosce za europejskie i państwowe pieniądze. Marszałek Protas zasłynął już z tego, że jego małżonka załapała się na gabinet usług kosmetycznych w nowym hotelu w rodzinnym Lidzbarku, wyremontowanym w części za publiczne pieniądze:
http://monsieurb.neon24.pl/post/91230,polnoc-splawia-platforme
http://monsieurb.neon24.pl/post/66127,rzad-intratnych-propozycji
Zimne termy to dalszy etap manii wielkości marszałka Protasa, podgrzewana sztucznie woda ma skusić tysiące Rosjan z uzbrojonego po zęby Okręgu Kaliningradzkiego do odpoczynku w Lidzbarku Warmińskim w miłującej pokój Polsce, z pomocą tzw. bezwizowego małego ruchu przygranicznego, który jak wiemy powstał z inicjatywy wybitnego stratega NATO Radka Sikorskiego:
http://monsieurb.neon24.pl/post/106660,wpuscil-rosjan-do-polski
Niestety, wizjonerski projekt Protasa napotyka na coraz większe trudności praktyczne, organizacyjne i finansowe:
http://wiadomosci.onet.pl/olsztyn/znowu-klopoty-przy-budowie-term-warminskich/kdh8t
Być może będzie potrzebny następny zastrzyk publicznych pieniędzy, idealnie europejskich, bo wiadomo, że "Unia daje". Marszałek Protas może z pewnością liczyć na poparcie partyjnego kolegi Tuska w Brukseli. Zasady zobowiązują.
Aby ułatwić dojazd Rosjan do Lidzbarka Warmińskiego, przydałaby się przy okazji także linia Pendolino z Kaliningradu oraz lotnisko międzynarodowe. Przyszły prezydent Rady Europejskiej Tusk ma chody, z pewnością wszystko załatwi.
"Polish Your English" w słynnych europejskich zimnych termach PO