W ostatnich dniach doszło do nieprzyjemnych wydarzeń wśród poborowych Nacjonalnej Gwardii Urkainy
Dziesięć dni temu, jak się okazało w dawnych wojskach wewnętrznych (obecnie Nacjonalnej Gwardii) przeszła fala buntu. Największy rozmiar miał on w Odessie gdzie ponad 100 żołnierzy zamierzało pójść do sztabu aby się upomnieć o demobilizacje oraz świadczenia z tym związane. Ich zamiarem było też zbuntować pułk zmotoryzowany oraz pozostałe pododdziały NG w całym garnizonie. Na szczęście w odpowiednim momencie dowódca pododdziału wszedł na podwyższenie i zagroził każdemu kto weźmie udział w buncie przestrzelić kolano. Po tym wydarzeniu wysłano na urlop 500 żołnierzy z trzech pododdziałów NG w Odessie. Nie wróciło i zdezerterowało tylko 5 osób.
Podobne wydarzenia miały też miejsca w Nikołajewie, Kijowie i innych miastach. Przypuszcza się że część z nich mogła być rosyjską prowokacją o czym świadczy nikła liczba dezercji. Z drugiej strony mogły one wynikać z warunków w jakich żołnierze przebywają (niski żołd, brak urlopów czy zły system szkolenia).