Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Sytuacja na Ukrainie śmiertelnym zagrożeniem dla Polski

Sytuacja na Ukrainie stała się śmiertelnym zagrożeniem dla Polski. Żarty powoli się kończą i zbliża się czas realnych działań, które wywrą realny wpływ na losy każdego Polaka i Polki. My i nasze dzieci zapłacimy ciężki rachunek wynikający z konfliktu rosyjsko amerykańskiego na Ukrainie.

Sytuacja na Ukrainie śmiertelnym zagrożeniem dla Polski
źródło: dont remember

37520

Sytuacja na Ukrainie stała się śmiertelnym zagrożeniem dla Polski. Żarty powoli się kończą i zbliża się czas realnych działań, które wywrą realny wpływ na losy każdego Polaka i Polki. My i nasze dzieci zapłacimy ciężki rachunek wynikający z konfliktu rosyjsko amerykańskiego na Ukrainie.

Oczywiście nie napadnie nas Rosja. Raz nie ma na to wystarczających sił (choć tu można dyskutować), dwa nie ma po temu powodu, trzy co właściwie miała by zająć? Niemieckie banki nad Wisłą? Niemieckie gazety, a wkrótce telewizje? Hinduskie huty stali? Włoskie fabryki? Lada moment skończy się moratorium w Polsce na sprzedaż polskiej ziemi podmiotom zagranicznym, więc nawet ziemia, ten teges...

Rosja jest papierowym tygrysem o niewielkich - w wymiarze konwencjonalnym - realnych zdolnościach bojowych.

Jej sukcesy na Ukrainie wynikają z dwóch powodów. Po pierwsze Ukraina nie jest społeczeństwem, tylko terenem, na którym mieszka ludność zarządzana przez tych co ją okradli. O przepraszam, zdobyli majątki w warunkach uczciwego konkurowania pracowitością i talentem. Po drugie ci co ją (tę ludność) okradli, o przepraszam zdobyli majątki konkurując pracowitością i talentem, boją się tej ludności, więc jednostki bojowe ochotnicze, kierowali do kotłów jak w Ilowańsku, a ponadto wyżsi dowódcy tak prowadzą działania, żeby przegrać. USA otwarcie mówią, że to agenci, nasi mówią to samo delikatnie.

Więc Rosja nam wcale militarnie nie zagraża, ani teraz, ani za 15 lat. To co nam zagraża? Zagraża nam straszny upadek Polski, w wyniku podjętego przez nią wyścigu zbrojeń, realizowanego w postaci zakupu blaszanego złomu z Zachodu, za cenę dodatkowych 2% całego budżetu Państwa, wydawanych każdego roku.

I tu jest pies pogrzebany. Jak sprawić, by biedny lud nad Wisłą, w którym podatki płacą najbiedniejsi, w którym bezrobocie sprawia iż rocznie małe miasteczko (6-12tys) popełnia samobójstwo (serio, serio... wiem, że tego nie chce się wiedzieć), w którym dostać się do specjalisty lekarza, to wyprawa hardcore, tylko dla orłów; jak sprawić by ten biedny lud poparł wydarcie sobie dodatkowych pieniędzy i eksport miejsc pracy ze swojego kraju, gdzieś tam... gdzie słońce inaczej świeci a ludzie się milej uśmiechają?

Grecja ma znacznie lepsze uzbrojenie niż Polska, jednak stopień jej suwerenności jest jakby to powiedzieć, już całkowicie fasadowy. Wielki Związek Radziecki, zawalił się właśnie dlatego, że podjął wyścig zbrojeń z USA, co przy lipnej gospodarce, słabej innowacyjności musiało się zakończyć upadkiem.

Teraz Polsce proponuje się, ustami urzędującego prezydenta, podwojenie wydatków na zbrojenia. "Nie dwa a cztery procent" - powiedział Bronisław Komorowski. Jego wróg, Andrzej Duda, nie pozostawia złudzeń, że jakby mógł to by dał ze sześć procent.

Wszyscy ku***a chcą nas golić. Bo im się dobrze powodzi. Bo nie płacą podatków. Bo mają swoją służbę zdrowia. Bo im ciepło w siedzenia i pieprzą i żadnej odpowiedzialności za to nie ponoszą, bo lud głupi i podnieca się kolejną wojną, w której wreszcie zwyciężymy pod wodzą eksperta Romualda, co nas wszystkich wyśle do lasu na wojnę partyzancką (to po tym zwycięstwie, co to odniesiemy podnosząc wydatki na zbrojenia).

A może by tak te dwa procent, zainwestować w zbudowanie rodzimego koncernu informatycznego, który zastąpiłby używanie produktów importowanych, a stałby się eksporterem rozwiązań i systemów. A może by tak te dwa procent, zainwestować w badania i rozwój, w wynalazczość i patentowanie, dające w efekcie prawa udzielania licencji. A może, prostacko, dać te pieniądze najbiedniejszym, którzy pójdą do sklepów, kupią produkty podstawowe, takie, które produkuje się tutaj i te produkty, ktoś będzie musiał wyprodukować i ktoś będzie miał pracę i dochód i ponownie coś kupi?

Histeria około wojenna ma jeden prosty i konkretny cel. Wydawanie 2% budżetu kraju, głównie, na zakupy czegoś, co jest produkowane za granicą i na sprawy, które nie podnoszą produktywności ani realnego dobrobytu społeczeństwa.

Ale cicho sza. Histeria i głupota. Co mógłby powiedzieć prawdziwy polityk? Ba. Mógłby powiedzieć, że jest za dwukrotnym podniesieniem wydatków na obronność. Tak. Poprzez dwukrotne podniesienie wydajności gospodarki i jej przychodów.

A... Ale nie o to chodzi koteczku. Który będziesz stał w kolejce do lekarza. Który stracisz pracę, bo nie będzie się opłacało (twoje miejsce pracy zostanie wyeksportowane), który zapłacisz większy podatek, albo większy rachunek za usługi komunalne, bo przedsiębiorstwo je świadczące zostanie sprzedane zachodnim partnerom, by spłacić kolejne zestawy rakietowe do niszczenia obcej floty morskiej.

Znaleźliśmy się więc w niebezpieczeństwie i tylko łza się kręci, żeby znalazł się jakiś minister albo polityk, który powie: no pasaran. Nie powie. Bo nic tak nie podnieca wyobraźni jak wojna. A podniecona wyobraźnia zapewni poparcie politykom, którzy... ale to już inna historia.

---------------------

mój blog domowy

Data:
Kategoria: Polska
Tagi: #Ukraina
Komentarze 4 skomentuj »

Akurat podatki powinny być kierowane na służbę zdrowia, edukację, policję i wojsko. Rzeczywiście Polska się stacza, ale dlatego, ze 70% podatków idzie na polityków i na urzędników-jest już ponad 800 tys. urzędników (w 1989r. jak upadała komuna było 150 tys. urzędników - kilkakrotnie mniej!). Widzisz skutek, ale nie widzisz przyczyny. To Oni złym prawem, przerostem administracji, kolesiostwem, przekupstwem niszczą ten kraj, a nie 2% PKB na wojsko (jeśli oczywiście zostanie dobrze wydane, a nie na jakiś złom z niemieckiego demobilu).

Był kiedyś taki facet co się nazywał Rapacki. Miał plan. Mieliśmy być w strefie bezatomowej, zdemilitaryzowanej. W efekcie neutralni. Komu to przeszkadzało i dlaczego do tego nie wrócić?

W opisywaniu czarnego obrazu życia w Polsce proszę o ścisłość jest 6 tys. czy 12 tys. samobójstw? Polecam lekturę statystyk policyjnych: http://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/samobojstwa.

@Statystyk

Wyjaśniam Panu:

1. w roku 2014 nastąpił wzrost liczby samobójstw, więc jest w statysykach przez Pana przytoczonych już więcej niż sześć tysięcy.

2. Statystki przez Pana przytoczone, za Policją, nie odzwierciedlają w pełni zjawiska. Dzieje się tak dlatego, że trafiają do nich tylko te przypadki, które zakończyły się BEZPOŚREDNIO śmiercią wskutek próby samobójczej. Jeden z lekarzy stwierdził publicznie, oglądałem, że drugie tyle umiera w szpitalach, po próbie odratowania. Taka próba trwa czasem kilka dni, i gdy pacjent umiera w szpitalu, to nie trafia do statystyk policyjnych.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.