Zacznijmy od początku. Punkt wyjściowy wystąpienia pani premier brzmi:
"PO ma bardzo konkretną propozycję dla wyborców. Nie może być obciążana taśmami. Jako premier nie pozwolę na granie taśmami " - mówiła premier Kopacz.
Pani premier jakby zapomniała że sama nam zaprowadziła demokracje i ujawnione akta afery stały się własnością Polaków. Teraz to Polacy mogą z nimi zrobić co zechcą i to tylko Polacy mogą zabronić pani premier zarówno grania taśmami jak i dalszego chowania ich pod dywan. W żadnym razie odwrotnie, bo to Polacy są pracodawcami i pani premier i jej partyjnych kolesi.
A teraz główna scenka z odegranego przed kamerami kabaretowego monologu.
Premier po rozmowach z "osobami które pojawiają się na taśmach" doszła do wniosku, ............ że ci którzy są ofiarami posłuchów wykazali się szczególną odpowiedzialnością za państwo
i nie przywiązaniem do stanowisk - stwierdziła pani premier, po czym
wymieniła członków rządu i polityków PO, którzy odejdą ze stanowisk.
Widział ktoś większa hucpę na świecie?
Ci co żarli i pili za pieniądze podatników podczas gdy dla większości Polaków nie starcza na badania lekarskie i leki, gdy emeryci egzystują na głodowych emeryturach a młodzież nie wie czy dożyje swoich gdy miliony dzieci nie dojada - to oni są ofiarami podsłuchów?
Gdy ci co twierdzą że Polska to wirtualne państwa a w rzeczywistości to " *uj,d*pa i kamieni kupa" wykazali się szczególną odpowiedzialnością za państwo?
Jak należy nazwać osobę która ma nie tylko odwagę ale i czelność powiedzieć takie rzeczy nam, Polakom?
Wiem i za państwa pośrednictwem, wiem jak wiele trudnych chwil mieli w ostatnim czasie a może w ciągu tego ostatniego roku mieli wyborcy Platformy Obywatelskiej, którzy bardzo często oburzeni, poirytowani słuchali tych nagrań. Im się należą przeprosiny. I ja dzisiaj w imieniu Platformy Obywatelskiej bardzo serdecznie przepraszam.
Wyobrażał kto sobie takie dictum? Premier przeprasza wyborców Platformy?
Przecież to wyborcy Platformy i cała zardzewiała Platforma powinni przeprosić Polaków za to co przez ostatnie 7 lat wyrządzili Naszej Ojczyźnie i Polakom.
Rezygnację złożyli ludzie kojarzeni aferą taśmową: Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński, szef doradców premiera prof. Jan Vincent Rostowski, także Jacek Cichocki przyjął odpowiedzialność za działanie służb. Odbyłam też trudną rozmowę z marszałkiem Sikorskim. Rezygnację złożyli też wiceministrowie Tomasz Tomczykiewicz, Rafał Baniak i Stanisław Gawłowski. Radosław Sikorski zadeklarował że zrezygnuje z funkcji marszałka Sejmu - wyliczała Ewa Kopacz.
Widzicie to? Kolejny Profesor. Ofiara podsłuchów.
Zajrzałem do współczesnego talmudu czyli Wikipedii, a tam napisano:
Wykształcenie:
Jacek Rostowski uczęszczał do szkoły Westminster w Londynie.
Następnie uzyskiwał kolejne tytuły zawodowe:
1972: BSc (Bachelor of Science) – International Relations, University College London,
1973: MA (Master of Arts) – Economy and History, University College London,
1975: MSc (Master of Science) – Economics, London School of Economics and Political Science
Ani słowa o profesurze.
A już myślałem że pan Profesor nie dosypiał, nie dojadał ( tzn dojadał w dziupli u Sowy) tylko tyrał od rana do nocy dla dobra kraju zesłania i uczył się do swej profesury. Ale jakoś nie dosłyszałem aby w międzyczasie tytułowano go doktorem a potem doktorem habilitowanym ( teraz tu chyba już rehabilitowanym przez panią premier) ani nie było transmisji z nominacji profesorskiej.
Co się okazuje?
W 1995 został profesorem mianowanym prywatnej uczelni (według amerykańskiego systemu szkolnictwa wyższego) i kierownikiem Katedry Ekonomii na Central European University w Budapeszcie. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Rostowski)
Tak. Tak tam napisano : według amerykańskiego prawa na węgierskiej uczelni. Toż najwyższy czas wprowadzić i w Polsce takie obyczaje. Że co ? Że już tak jest wiele miernot intelektualnych tytułuje się per "profesor" !
Taki prawdziwy profesor ałtorytet był tylko jeden. Teraz jest jego następca?
Jaki cel miało zaakcentowanie tej "profesury" przez premier? Chciała swego doradcę ośmieszyć czy tylko do reszty kpić Polsce w oczy.
A wszytko to możecie sobie sprawdzić w tym nagraniu dopóki go nie skasują.
No ! To jak się czujecie gdy już odsłuchaliście wszystkiego we właściwy sposób?
PS.
Wielu z , zdaniem pani Kopacz, "poszkodowanych" składało slubowanie o treści:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec
Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla
pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i
innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Niektórzy pewnie dopowiadali ... "Tak mi dopomóż Bóg".
Ale teraz ani im, ani całej Platformie nawet - " Święty Boże, nie pomoże" . W piekle też.
Tak NAM dopomóż Bóg.