Awantura sądowa
Wczoraj odbyły się manifestacje pod sądami w wielu miastach przeciwników reformy sądownictwa, którą firmuje Zbigniew Ziobro. Odbyło się też spotkanie Prezydenta Dudy z I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersfdorf, po którym zamiast mieć jaśniejszą sytuację to mamy coraz bardziej zagmatwaną.
Wczoraj przeciwnicy reformy sądownictwa wraz z opozycją parlamentarną przeprowadzili w ramach obrony sądów szereg demonstracji pod sądami. Największy wiec odbył się pod siedzibą Sądu Najwyższego w Warszawie.
W Pałacu Prezydenckim na zaproszenie Pana Prezydenta Andrzeja Dudy gościła Piersza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Po opuszczeniu Pałacu padły sprzeczne deklaracje z ust uczestników.
Prezydencki minister Paweł Mucha powiedział, że sędzia Iwulski będzie pełnił obowiązki prezesa SN oraz, że prezydent Andrzej Duda na spotkaniu przypomniał, że "zgodnie z przepisem artykułu 14 paragraf 2 ustawy o Sądzie Najwyższym, w czasie nieobecności pierwszego prezesa Sądu Najwyższego zastępuje go wyznaczony przez niego prezes Sądu Najwyższego, a w przypadku niemożności wyznaczania prezesa Sądu Najwyższego, najstarszy służbą na stanowisku sędziego". Najwidoczniej Pałac Prezydencki uznał, że sędzia Gersdorf przestaje być Prezesem i przechodzi w stan spoczynku. Co bardziej zdumiewające Prezes Gersdorf oznajmiła, że udaje się tylko na urlop, a jej zastępcą na czas urlopu będzie sędzia Iwulski, który potwierdził wersję Pani Prezes, a nie Prezydenta.
Między sędziami, a parlamentarzystami trwa również ostra retoryka. O tyle niesmaczna w tym przypadku, że w latach 80-tych sędzia Gersdorf należała do "Solidarności", a wówczas prokurator Piotrowicz reprezentował aparat PRL:
W tle wciąż mamy postępowanie w Unii Europejskiej w sprawie praworządności, w końcu będzie musiało dojść do przesilenia. Póki co żadna ze stron ani Komisja Europejska, ani polski rząd nie zamierzają ustąpić.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" sprzeciw środowiska sędziowskiego w sprawie I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf określił mianem "Szału nie ma" i jego zdaniem działania te są w dłuższej perspektywie skazane na "sromotną klęskę".
Dziś sędzia Małgorzata Gersdorf przyszła do pracy, mimo że wg nowego prawa jest już sędzią w stanie spoczynku.