W swoim tweet'cie wiceprezydent USA Mike Pence podkreslił, że rozmowa z premierem Morawieckim to była "bardzo owocna dyskusja o zwiększeniu wymiany handlowej i współpracy w walce z zagrożeniami dla pokoju i bezpieczeństwa". Przy tej okazji Pence nie omieszkał po raz kolejny przypomniec o widącej roli Polski dla kondycji NATO dziękująć Warszawie za rolę lidera w wysokości ustalonego wsparcia finansowego (wkładu własnego) wśród członków NATO. To kwestia, którą obecna administracja amerykańska szczegółnie wyraźnie przypomina innym człokom NATO oczekującym wsparcia ze strony USA, a czego nie wypełniają choćby Niemcy
Przypomnijmy, że cztery lata temu na szczycie NATO w brytyjskim Newport członkowie Sojuszu zobowiązali się w ciągu dekady przeznaczyć co najmniej 2% PKB na obronę z czego przynajmniej 20% budżetu obrony na nowe wyposażenie armii. Polska jest liderem w wypełnianiu tego zobowiązania i już od 2016 r. przezncza więcej PKB na obronność bo 2,01% proc. z czego ponad 26% na modernizację. Niestety większość krajów Sojuszu nie realizuje przyjętych przez siebie zobowiązań i to takie kraje jak Niemcy, Francja, Kanada, Włochy, Hiszpania, Bolgia, Hollandia - a więc kraje dużo bogatsze od Polski. Co więcej gospodarka amerykańska jest mniejsza niż zsumowane gospodarki jej sojuszników z Europy i Kanady, a przeciętnie kraje europejskie wydają na obronność jedynie 1,4% swojego rocznego PKB, a wydatki militarne USA stanowią aż 70% całości wydatków militarnych NATO.
Nie ma się więc co dziwić, że dla USA to poważny prblem, a wiceprezydent USA Mike Pence goszcząc rok temu w Brukseli ogłosił, że Waszyngton oczekuje od członków NATO rzeczywistego postępu w tej sprawie do końca 2017 roku. Niefrasobliwość Europy Zachodniej w tej sprawie znacząco odbiega od relanych zagrożeń jakie rysują się na wschodzie, które obrazuje pozim zbrojeń choćby Rosji i Chin na poziomie ponad 5% PKB. Nie przypadkowo Japonia zwiększyła rekordowo swoje wydatki na obronność do poziomu blisko 5,5% budżetu.
Polska zgodnie z zapisami Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jakie przedłożył Mateusz Morawiecki będzie sukcesywanie zwiększać wydatki obronne do poziomu 2,2% PKB do roku 2020 i 2,5% do 2030 roku. Zapowiedziane dwustronne wizyty Morawieckiego i Pance'a w USA i Polsce mogą stanowić ważny etap w dalszym zacieśnianiu współpracy z USA zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa narodowego.
W szerszym planie polskiej współpracy z USA bezpośrednie rozmowy i wyjaśnianie "u źródeł" zaciemnianego przez mainstreamowe media obrazu Polski jest przez premiera Morawieckiego od dłuzszego czasu przedmiotem jego osobistego zainteresowania. Czynił to zawsze będąc jeszcze jako wicepremier z wizytami w USA. Był też w połowie grudnia minionego roku autorem głośnego artykułu w "Washington Examiner" w który tłumaczył - na łamach tego wpływowego w kręgach republikańskich pisma - istotę reformy sądownictwa w Polsce. Tego rodzaju działania w istotny sposób zmieniają ogląd Polski zagranicą.
Premier Morawiecki mówił też o tym gdy wczoraj przyjmował nagrodę "Super Wektora 2017" przyznawana przez Pracodawców RP: "Brak naszego lobbingu w Brukseli zdecydowania nas osłabia, a tam powstaje 70% legislacji obejmującej równiez Polske." I dodawał "Nie ma tam waszego głosu, bo nie ma samorządu gospodarczego, który byłby w miarę zintegrowany, jednolity, chociażby na poziomie branżowym, rzeczywiście reprezentatywny"
To samo, a może nawet jeszcze bardziej osłabia nas w Waszyngtonie. Dobrze, że obecny pemier to tak wyraźnie widzi, mózi o tym i inicjuje zmiany w tym zakresie. Jest szansa, że wkrótce to się zmieni.
mPolska24
