Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Lemański czyli taniec z gwiazdami

Ksiądz Lemański suspendowany. Jest poważny dylemat. Czym właściwie jest Kościół? Czy żyjemy w państwie wyznaniowym? Czy skostniały pasterz duszpasterz, może skutecznie suspendować ot tak sobie energicznego duchem księdza Lemańskiego?

Lemański czyli taniec z gwiazdami

Ksiądz Lemański suspendowany. Jest poważny dylemat. Czym właściwie jest Kościół? Czy żyjemy w państwie wyznaniowym? Czy skostniały pasterz duszpasterz, może skutecznie suspendować ot tak sobie energicznego duchem księdza Lemańskiego.

Niewątpliwym tłem dla całej sprawy jest Ukraina. Tam płaczące dzieci i palące się domy. Rakiety balistyczne odpalają oligarchowie, a danych z wieży lotów strzeże specjalna komisja w składzie z wódką i granatami. Nadchodzi nieubłaganie czas rozrywki, nie tylko dla narodu ukraińskiego.

Wszystko to blednie jednakże w drodze między marketem biedronka a pobliskim punktem sprzedaży, pod którym gromadzą się. To też są ludzie. Jedzą jabłka, które Putin w łaskawości swojej zrzucił z biznesmenów sadowników wprost do kieszeni ministra Sawickiego.

Minister jako członek. Koalicji odpowiada i opowiada, ale na to odpowiada bloger euro Wojciechowski, który zapałał niczym islandzki wulkan, uniesion misją niesienia, całkiem jak ten Lemański. Wszyscy wszystkim palca wtykają w oko, a niektórzy na dodatek wypinają pierś i chowają głowę w piasek, bo jak jeden dziennikarz amerykański za bardzo tę głowę wyciągał to wiadomo - odraza i przerażenie.

Odwracamy więc głowy, wstrząśnięci nie zmieszani i zasuwamy z kolejnymi słowami w kołomyi, to jest obywatelskim wysiłku robienia niczego, albo raczej samoprezentacji w grupie podobnie rozgarniętych i posiadających. Pod światłym przywództwem Wojciechowskiego oczywiście.

Bastiat niejaki zwracał uwagę na to czego nie widać. Nie widać już znikąd nadziei. Nadziei na to, że ktoś będzie na tyle silny i na tyle brutalny, i że będzie po tamtej stronie. Wbrew pozorom Putinowi daleko. Ach gdybyż wujaszek Stalin. Wtedy znów media mówiłyby prawdę, ludzie dostaliby wolność, zaś złodzieje zwani oligarchami, przebywaliby.

Tymczasem to samonapędzająca się machina. Potępieńcza, potępieńcza - podpowiada szeregowy Lemański - szukając swoich pagonów. Ale gdy Titanic szedł na dno, też bawiono się do końca. I biorąc tak koniec końców, to skoro i tak trzeba iść na dno, to ze śpiewem na ustach i z przytupem na parkiecie.

Wszystkiego dobrego!

=======================================================================================

Moje cudowne książki:

eksperyment+ok%C5%82adka_1200a.jpg okladka_dramat_polityczny_h_1200.jpg

Data:
Tagi: #
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.